
Zagrałem mecz nierankingowy w CS:GO i umarłem
Ból, krzyk, zgrzytanie zębami. Niedawno do CS:GO wprowadzono przełomowe rozwiązanie. Niespotykany wariant. Cud nowoczesnej technologii. Jak w rzeczywistości wyglądają mecze nierankingowe? Chciałem zagrać ich dziesięć, jednak skończyło się na jednym, urazie psychicznym i wizycie w Choroszczy.
Po co te unrankedy?
Wielu zastanawia się pewnie, dlaczego w ogóle Valve zdecydowało się na wprowadzenie gier nierankingowych, kiedy CS:GO radziło sobie bez nich przez niemal dziesięć lat. Wiąże się to przede wszystkim z niedawną zmianą, w ramach której CS:GO w swoim pełnym wydaniu znów stało się płatnym tytułem.
Valve nie chciało jednak zamykać sobie furtki na zwabienie nowych graczy, którzy mogliby w przyszłości zapłacić za rozgrywkę. I mieli w tej sprawie niezłego nosa. Bo jeśli rzeczywiście chciałbym sprawdzić się w CS:GO i nie posiadałbym statusu Prime, to po pierwszej rozegranej grze nierankingowej nie myślałbym o niczym innym, jak podpięciu karty płatyczniej do konta Steam.
Mecze nierankingowe mają też zapewne pomóc w walce z wiecznie aktualnym problemem smurfingu. Niektórzy gracze rywalizujący z przeciwnikami z niższych rang robili to, ponieważ różnica poziomów nie pozwalała im na grę z kumplem, jednak znaczna większość czerpała zapewne dziwną satysfakcję z wygrywania ze znacznie słabszymi rywalami.
Nowy rodzaj spotkań zaspokoi więc tę pierwszą grupę graczy, którzy nie będą już mieli problemów, nawet jeśli posiadają Globala a ich kumpel raczkuje dopiero w Silverze. Przynajmniej w teorii, bo znów – jeśli zetkną się raz z meczem nierankingowym, prawdopodobnie prędko do niego nie wrócą.
Tydzień wrażeń zamknięty w 30 serwerowych minut
Wszedłem do spotkania bez większych oczekiwań, bo w sumie nie wiedziałem czego się spodziewać. Już na dzień dobry jeden z zawodników drużyny przeciwnej postanowił się rozłączyć i opuścił rozgrywkę na dobre tuż przed pierwszym gwizdkiem. No dobra, zdarza się, może potrzebowała go jego gildia.
Gracze w trybie nierankingowym mają jednak dziwne zwyczaje – no bo kto by się spodziewał, że pierwsze piętnaście sekund każdej rundy należy przestać w miejscu odrodzenia? Taktyka moich czterech… a po kilku minutach trzech kumpli z drużyny jednak nie działała, przynajmniej nie dla nich.
Na czacie głosowym i tekstowym panowała jednak pełna kultura – nikt się nie wyzywał, nie dokuczał, nie miał o nic pretensji… w ogóle to nikt się nawet raz nie odezwał. Ja z początku próbowałem inicjować rozmowę, ale na koniec spotkania zadawałem sobie pytanie, czy czat głosowy w meczu nierankingowym jest aby na pewno włączony.
Warto było także docenić honorowe zachowanie przeciwników. Kiedy drugi z moich współzawodników opuścił serwer i zgarnął karę na mecze w trybie turniejowym na 7 dni, momentalnie kolejny z przeciwników zrobił to samo – ku wyrównaniu szans. Szanse nie były jednak równe, ponieważ już w końcowej fazie spotkania kamrat o rosyjsko brzmiącej ksywce wciąż czekał, aby wpisać się na tablicę wyników po raz pierwszy. To się jednak nie udawało, dlatego wziął i… wyszedł z meczu.
Chciałem wstawić wam tabelę uwzględniającą także tych gagatków, którzy opuścili spotkanie, jednak po zakończeniu okazało się, że meczu nie znajdę w swojej historii gier. To pokrzyżowało także ambitne plany o pokazaniu wam kilku perełek. Ale uwierzcie – mecze Silverów u Piotra „Izaka” Skowyrskiego to pestka. Unrankedy powinny zastąpić je na kolejnej specjalnej transmisji. Solidna dawka humoru gwarantowana.
Plusy meczów nierankingowych:
- Cicha atmosfera,
- Różnorodność, bo zaczynasz w trybie turniejowym, a kończysz w Wingmanie
- Po odruchowym odinstalowaniu gry robi się więcej miejsca na dysku
- Za darmo
Minusy meczów nierankingowych:
- Wizyta w Choroszczy
- Uraz psychiczny
- W razie czego trzeba instalować CS-a na nowo
- Jak nie masz Prime, a chcesz dalej grać, to momentalnie wydajesz na niego kasę
Fot. Pixabay
Podlasie?
I dobrze że to wprowadzili bo nie dało się grać. Pro tip kup prime jeżeli chcesz grać
Jest obejście na ta wysoka cene lrime, kupujesz prime np. jak rosjanin gdzie cena jest mniejsza, tak jak z kluczami do gier.
Fajny opis;-)
Xd tak nie wyglądają tylko gry nierankingowe ale też co druga gra w rankingowym silverze.
Artykuł syf totalny
Wczorajsze moje 3 giereczki w silverze nie wyglądały lepiej. Dwie skończone we 4, a jedna w 3. Różnica skila ogromna między poszczególnymi graczami i w większości brak chatu lub ruska czateria.
Redaktor się zesrał
Huja nie zesrałem, spierdalaj
XD
Kruciutko z hejterami!
Tak jak uczyłem synek, z lamusami się nie pieścić.
Hahaha biedaki, a już myślałem, że ten prime gówno mi da bo zakupiłem go w czasach świetności Virtus.prp