Wyniki nie kłamią. PLKD gorszy od Vejrganga, ale pokonałby mistrza świata
Duńczycy lepsi od Polaków w klasycznym spotkaniu, górą także w showmatchu. Przez długi czas będziemy jednak wspominać pojedynek Damiana “PLKD” Kornienko z Andersem Vejrgangiem. Polak mimo bycia skazanym na pożarcie wpakował genialnemu piętnastolatkowi aż trzy bramki i może pochwalić się lepszym wynikiem od aktualnego mistrza świata FIFA.
Pojedynek polsko-duński rozpoczął się jednak od w pełni profesjonalnych starć. Polska reprezentacja wystawiła do gry Damian “damiego” Augustyniaka oraz Kacpra “Furmana” Furmanka. Zmagania na konsoli PlayStation rozpoczynał drugi z wymienionych i po dwóch niezwykle wyrównanych pojedynkach “wywiózł” z boiska remis. To napawało optymizmem, wszak Augustyniak w meczach reprezentacyjnych zwykł odrabiać straty, a nie startować z wyrównanej pozycji.
I może to właśnie tego braku presji zabrakło? damie w swoim pierwszym spotkaniu popełnił wiele błędów, co zakończyło się utratą trzech bramek i strzeleniem zaledwie dwóch. Polak dość szybko wyciągnął wnioski i w rewanżowym starciu utrzymywał bezbramkowy remis aż do doliczonego czasu gry. Wtedy jednak Duńczyk wykorzystał jeden z obecnie najsilniejszych zwodów w grze, minął obrońcę naszego rodaka i wpakował piłkę do siatki. A to dla Augustyniaka oznaczało nic innego, jak gorzki smak porażki.
Polska przegrała z Danią 1:3, jednak na pocieszenie pozostał nam showmatch, w którym udział brał Damian “PLKD” Kornienko. Nie oszukujmy się – nawet największy szalaniec nie postawiłby pieniędzy na polskiego Youtubera w starciu z genialnym Andersem Vejrgangiem. Liczyliśmy więc na dobrą zabawę. No i się nie zawiedliśmy.
PLKD rozpoczął od utraty dwóch bramek, jednak po kilku chwilach znów złapał kontakt z przeciwnikiem. Warto wspomnieć, że Panowie spotkanie rozgrywali reprezentacyjnymi składami w trybie “Sezony”, gdzie dla wyrównania szans każdy z graczy był oceniony na “90”. Defensywę Vejrganga wykiwał Lewandowski, a tablica wyników wskazywała 1:2. I mniej więcej tak przebiegało nam całe spotkanie.
Dwie bramki Duńczyka oznaczały jedną odpowiedź Polaka, a finalnie pojedynek zakończył się porażką PLKD wynikiem 3:6. I szczerze? W najśmielszych snach nie oczekiwalibyśmy tak dobrego rezultatu. Jak chce, to potrafi. Teraz tylko czekać na elitę.
Wynik nie pozostawia też żadnych wątpliwości – Kornienko pokonałby mistrza świata FIFA. Mohammed “MoAuba” Harkous przegrał bowiem ze skandynawskim nastolatkiem wynikiem 1:7. Damian, następne mistrzostwa świata należą do Ciebie.
Fot. Łączy nas eFutbol