
Gasimy światło. Weszło Esport przechodzi w stan nieaktywności
To nie ćwiczenia, żarty czy dziennikarski performance. Tak, tak – mówimy o faktycznym zawieszeniu działalności i końcu fascynującego rozdziału. Po ponad trzech latach w branży redakcja Weszło Esport przechodzi w stan nieaktywności, a wszyscy jej dziennikarze przybierają miano wolnych strzelców. Ale nie żegnamy się z żalem. Mówimy “do widzenia” ze świadomością wykonania dobrej roboty.
Kiedy pod koniec 2017 roku Paweł Książek budował wyjściową ekipę redakcyjną, nie miałem pojęcia, że praca w Weszło Esport przerodzi się w ponad trzyletnią relację i związek niejako wytaczający szlak mojej karierze. Jak się szybko zresztą okazało – nie tylko mojej, ale i wielu dziennikarzy, którzy tekstami publikowanymi na łamach portalu budowali wokół swojego nazwiska markę.
Takie od początku do końca miało być EWESZŁO – marką inną niż wszystkie. Dziś – po ponad dziesięciu tysiącach publikacji, setkach wywiadów, reportaży, felietonów czy audycji radiowych, licznych podróżach po całej Polsce i wyjazdach zagranicznych – wiemy, że nam się to udało. Zrobiliśmy coś ważnego, odmieniając niejako kształt branżowego dziennikarstwa.
Cel mieliśmy prosty – opisać esport szerzej, wnikliwiej i ciekawiej niż w kilkunastu zdaniach ekspresowego newsa. Newsa, który przez lata był przecież synonimem branżowej pracy redakcyjnej. Chcieliśmy rozmawiać bez presji czasu i włączonego stopera. Pisać o rzeczach nieoczywistych, nie gryząc się w język. Stawiać na kontakt z człowiekiem i żywą tkanką esportową, bo to historiami ludzi najłatwiej opisać świat dla wielu tak tajemniczy i niezgłębiony.
Na ambicjach na szczęście się nie skończyło, czego dowodem niech będzie szerokie archiwum publicystyki. A za morze materiałów Wy, czytelnicy, szybko odwdzięczyliście się nam najcenniejszą walutą – zaufaniem i szacunkiem w branży.
Dlaczego więc pakujemy manatki? Cóż, nigdy nie uciekaliśmy od stawiania trudnych pytań naszym rozmówcom. Kilka z nich wreszcie wycelowaliśmy w samych siebie. Zdajemy sobie sprawę z tego, że wyczerpaliśmy pewną formułę. Sposób opowiadania o esporcie, jaki wytyczał nam szlak od 2017 roku, przekroczył termin ważności. Być może minęliśmy się z oczekiwaniami środowiska – tak przecież dynamicznego i prężnie się zmieniającego. Może zatrzymaliśmy się w czasie, nie chcąc ślepo podążać za trendami. Poniekąd wypompowaliśmy się też z energii tak potrzebnej, aby z powodzeniem realizować zadania dziennikarzy. Na pewno jednak nie przybraliśmy min skrzywdzonych chłopców. Rzeczywistość bierzemy na klatę i po prostu nie chcemy działać wbrew sobie.
Listopad stanie się więc ostatnim miesiącem aktywnego działania Weszło Esport. Jako redakcja z tego miejsca dziękujemy:
- Krzysztofowi Stanowskiemu i całej grupie WESZŁOCOM za zaufanie, wieloletnie wsparcie i stworzenie wyjątkowego miejsca, w którym mogliśmy rozwijać się jak nigdzie indziej w polskiej branży medialnej.
- Pawłowi Książkowi za inicjatywę, trzymanie projektu w ryzach przez ponad dwa lata i wyciągnięcie ręki do każdej osoby, która choć przez chwilę wchodziła w skład ekipy.
- Wszystkim rozmówcom, organizatorom rozgrywek, branżowym działaczom i partnerom, bez których nie mielibyśmy o czym pisać.
Przede wszystkim w pas kłaniamy się jednak przed Wami, osobami, które czytały, słuchały i oglądały, co mamy do powiedzenia. Szczęśliwie nie zostawiamy Was w próżni. Pisząc, że odcisnęliśmy piętno na branży, myślę w dużej mierze o tym, że zmotywowaliśmy inne redakcje do zmiany podejścia i postawienia na ambitniejsze treści. Czytajcie i wspierajcie więc Wasze ulubione serwisy i dziennikarzy. Pokażcie, że słowo nie tylko na Twitterze czy YouTubie wciąż ma znaczenie.
Osobiście dziękuję w dodatku wszystkim współpracownikom, z którymi mogłem tworzyć projekt mojego życia. Praca u Waszego boku była niezmierzoną przyjemnością i bodźcem do ciągłego rozwoju. Wielkie pięć ślę również do niezliczonych osób, z którymi dzięki Weszło Esport spotkałem się na branżowym szlaku. To Wy jesteście współautorami większości historii, które po prostu spisałem. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz umówimy się na wywiad.
***
W ostatnich tygodniach funkcjonowania skupimy się przede wszystkim na przypomnieniu najciekawszych materiałów, które przez lata wzbogacały archiwum portalu.
Redakcję Weszło Esport od 2018 roku współtworzyli: Paweł Książek, Łukasz Twardowski, Dominik Stokłosa, Tomasz Milaniuk, Mikołaj Bryła, Krzysztof Sarna. Gościnnie publikowali dla Was m.in. Michał Kudliński i Michał Francuz. Współpracowała z nami niesamowita ekipa ZIOMÓW. Światło gaszą ostatecznie Kamil Kowala, Krystian Terpiński i Szymon Groenke.
Czy to permanentny koniec esportu w grupie WESZLOCOM? Nic nie jest pewne. Do zobaczenia na esportowym szlaku!
- Szymon Groenke – Twitter
- Kamil Kowala – Twitter
- Krystian Terpiński – Twitter
🙁
Bo kibice sportowi, nie interesują się e-sportem i vice versa więc takie połączenie nie ma najmniejszego sensu