Tajemnica bogactwa. Które polskie drużyny CS:GO zarobiły w 2020 roku najwięcej?

17.12.2020, 14:35:37

Zbliża się koniec roku, a więc także czas kompletowania sprawozdań finansowych. Dziś zajrzymy do portfela wszystkich krajowych składów CS:GO. Te może nie pękają w szwach, jednak większości przez dwanaście miesięcy udało się coś naskubać. Która ekipa wzbogaciła się o największą sumę? Kto na stole wigilijnym postawi kawior, a kto zadowoli się rybą z puszki w sosie pomidorowym?

Zaczniemy od końca, bo czemu nie. Próg wejścia do zaszczytnego grona rankingowców wyniósł trzy tysiące dolarów. Zarobionych na przestrzeni całego roku, nie z jednorazowego strzału. Pozostałe warunki? Biało-czerwona większość w składzie. Mimo niskich wymagań zaledwie dziewięć ekip zdołało je spełnić. To jak, która CS-owa ekipa zarobiła w 2020 roku najwięcej?

8. ARCY – $3 000

Jak do tego doszło? Nie wiemy.

8. Valhalla – $3 000

Kilka prób, jeden triumf i niemały potencjał. Czy ktoś ze zgromadzonych może zatrudnić tych gości?

7. HONORIS – $3 349,02

Siódemka tym razem nie taka szczęśliwa, a na pewno nie dochodowa. Co prawda HONORIS swoje podboje rozpoczęło w trakcie roku i na zarobek miało cztery miesiące mniej od konkurencji, jednak końcowy wynik pozwala nam myśleć, że ten dodatkowy czas wielkich anomalii by nie wprowadził.

Wynik co najmniej mierny, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że TaZ i NEO w poprzedniej ekipie uzbierali z turniejów w 2020 roku niemal tę samą kwotę. W ARCY grali jednak przez dwa tygodnie, a w HONORIS przez siedem miesięcy.

Wypada jednak zauważyć, że HONORIS tak naprawdę dopiero nabiera rozpędu. Lwia część niewielkich zarobków to nagroda za solidny występ na finałach Polskiej Ligi Esportowej. Po roszadach w składzie cały zespół funkcjonuje o niebo lepiej od swojej poprzedniej wersji, więc prognoza jest prosta – w 2021 roku HONORIS przebije 10 tysięcy dolarów z turniejowych wygranych. Mało? Dużo? Oceńcie sami.

Wiktor „TaZ” Wojtas i Filip „NEO” Kubski – gracze i założyciele HONORIS. Fot. Bartek Wolinski/Red Bull

6. Izako Boars – $11 830,71

Spory przeskok, jednak suma wciąż niezbyt imponująca. Zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę fakt, iż Izako Boars nie ruszało swojego składu od marca. Bo to ponoć najwytrwalsi osiągają szczyty gór. W tym przypadku najwyższym wyróżnieniem było jednak mistrzostwo jesiennej edycji Esport Tour PRO, za które “Dziki” zainkasowały niecałe 4 tysiące dolarów.

Cały rok to wahania formy. Izako Boars potrafiło “przywieźć” do klubowej kasy okrągłe zero złotych z kilku lub nawet kilkunastu turniejów z rzędu, po to, aby później zrobić dwa czy trzy skoki na bank i wrócić do nieszczęsnych zer. Predykcja na przyszły rok? Jeśli w Izako Boars wiele się nie zmieni, to w zarobkach również.

5. AVEZ Esport – $25 385,59

Było nieźle, a pomyśleć, że dwa czy trzy zwycięskie mecze w zamkniętych kwalifikacjach mogłyby wywindować “Ośmiornice” na pierwsze miejsce w rankingu i to lata świetlne przed konkurencją. Gdybanie odstawiamy jednak na bok, a skupiamy się na suchych faktach. 

Na początku roku niewielu oczekiwałoby od AVEZ Esport takiego wyniku finansowego, więc z tej perspektywy rezultat imponuje. Odwieczną prawdą jest jednak, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. I AVEZ jadło, jadło i jadło, a na koniec roku i tak pozostanie pewien niedosyt. 

Nie bez powodu momentami stawialiśmy drużynę Kylara na pierwszym miejscu w Polsce. Piąta lokata w rankingu najbogatszych jest więc sporym zawodem, a cały budżet i tak łatały turnieje z serii Malta Vibes. To one stanowiły połowę zastrzyku gotówkowego AVEZ. Co dalej? Trudno prorokować, gdy nawet nie wiemy, jaka przyszłość czeka CS-ową dywizję “Ośmiornic”.

4. Actina PACT – $30 340,52

Zbliżamy się do podium, jednak przed finalistami trzeba omówić jeszcze jedną drużynę. PACT jest pierwszą ekipą, która przebiła próg trzydziestu tysięcy dolarów. Na czym zarabiała formacja Dawida “luNatica” Cieślaka? Niemal cała kwota zdobyta przez PACT pochodzi z polskich turniejów. Można? Można.

Drużynę wystawioną w bój przez Marcina “padre” Kurzawskiego moglibyśmy oglądać zdecydowanie niżej w rankingu, jednak ostatnie dwa tygodnie to dla PACTU zarobkowy urodzaj. Najpierw triumf w Polskiej Lidze Esportowej wyceniony na ponad 13 tysięcy dolarów, a raptem kilka dni temu mistrzostwo Esport Tour PRO Winter za “czwórkę”. To drugie wydarzenie również zaliczamy do grona polskich, wszak dwie jaskółki wiosny nie czynią.

PACT może się podobać, dlatego w kolejnym roku widzimy ich jeszcze wyżej. Nie wiemy, czy w kategorii pozycji, ale na pewno w kontekście zarobionych pieniędzy. Ciężka praca popłaca. Dosłownie.

3. x-kom AGO – $51 673,67

W gnieździe lekki niedosyt, w końcu po roku, w którym CS-owe AGO zarobiło ponad ćwierć miliona dolarów, nadszedł okres lekkiej posuchy. Trzeźwo myślący spodziewali się jednak takiego obrotu spraw, wszak poprzedni rezultat był napędzony wicemistrzostwem WESG, którego organizator ochoczo nagradzał uczestników. A mimo braku tego zastrzyku gotówki AGO na tle pozostałych biało-czerwonych składów i tak wyglądało solidnie.

Trzeba też  docenić fakt, że sukcesy “Jastrzębi” były najbardziej zróżnicowane. Sześć gotówkowych zastrzyków i sześć przelewów od zupełnie innych organizatorów. AGO potrafiło walczyć na różnych frontach, a to naprawdę dobry prognostyk przed kolejnymi dwunastoma miesiącami.

Co przyniesie 2021 rok? Znając zaangażowanie zarządu, pewnie wciąż miejsce w czołówce i zapewne niemały wzrost pieniędzy z turniejowych wygranych. W końcu bezrobotnych gwiazd na krajowej scenie nie brakuje, a kto, jeśli nie AGO ma je zatrudnić?

Fot. Łukasz Bartyzel

2. Illuminar Gaming – $52 227,41

W tym roku nieco ponad 50 tysięcy przez dwanaście miesięcy, w ubiegłym niemal ta sama kwota za jednorazowy występ. Ale LAN-ów zabrakło, więc jesteśmy w stanie to zrozumieć. Illuminar, podobnie do AVEZ, połowę wygranych zawdzięcza hojnym organizatorom Malta Vibes. Drużyna na zwycięstwa zapracowała jednak własnymi rękami, więc na kasę sobie w pełni zasłużyła.

Mogło być nawet pierwsze miejsce w rankingu, jednak przegrany finał Polskiej Ligi Esportowej z Actina PACT zrzucił iHG na drugą lokatę. Warto też nadmienić, że Illuminar tak naprawdę zarabiać zaczęło dopiero w połowie lipca. Wcześniejsze dwa i pół tysiąca dolarów nie miały w końcowym rozrachunku większego znaczenia, a 50 tysięcy w 5 miesięcy brzmi o wiele lepiej, niż 52 tysiące w cały rok.

W drużynie Snaxa pokładamy spore nadzieje. Kto jak nie oni mają wybić naszą scenę do regularnych występów w międzynarodowych turniejach? No, są jedni tacy, ale o nich zaraz. Przyszły rok Illuminar widzimy przez różowe okulary i z setką tysięcy na koncie.

Warto jednak wspomnieć, że iHG zarobiło nieco więcej, w końcu drużyna otrzyma pięć tysięcy złotych za to, że Snax wykręcił największą liczbę fragów w PLE. Otrzyma, jeżeli Janusz będzie skory do podziałów…

1. Wisła All in! Games Kraków – $57 172,71

Zwycięzca, który pierwsze cyferki w rubryce wygranych wpisał dopiero 26 sierpnia tego roku. To chyba obnaża tylko, jak słaby pod względem finansowym dla naszej sceny był to rok.

– To trochę obrazuje słabość naszej sceny, bo my przecież wygraliśmy tylko jeden turniej online i w innym zajęliśmy drugie miejsce. Nie umniejsza to jednak naszej dobrej dyspozycji. Idziemy do przodu i czuję, że kilka złotówek w tym roku jeszcze wpadnie. Nie bez powodu mówi się, że jesteśmy najlepszą ekipą w kraju komentował tę sytuacją jeszcze kilka miesięcy temu kapitan Wisły All in! Games Kraków, SZPERO.

No i faktycznie Panie Dziamałek, kilka złotówek jeszcze wpadło. Wystarczająco, aby obronić pozycję lidera i w noworoczny poranek obudzić się w żółtej koszulce. I to nie z powodu niewyjaśnionych okoliczności ciężkiej, długiej imprezy.

Mimo ponad roku stażu na scenie, Wisła dopiero się zaczyna. Po tak kapitalnej końcówce roku trudno więc spodziewać się gorszych rezultatów. Zdziwimy się, jeśli w kolejnych dwunastu miesiącach nie pęknie setka. Jak jednak dobrze wiadomo, wszystkie predykcje są mocno zależne od panującej na świecie sytuacji. Zwiększenie ilości LAN-ów mocno ułatwiłoby zarobkową sprawę.

Tagi:
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze