Przedwczesny finał? PACT i Wisła na drodze po pierwszy tytuł w historii

21.11.2020, 14:29:46

Ani Wisła All in! Games Kraków, ani też Actina PACT nie cieszyły się jeszcze ze zwycięstwa ESL Mistrzostw Polski. Dziś jeden skład z powyższego duetu postawi jednak milowy krok w stronę potencjalnego triumfu. Dużo mówi się przecież o tym, że ich spotkanie nazwać możemy przedwczesnym finałem. Czy przewidywania ekspertów znajdą oparcie w rzeczywistości?

Stabilność walutą PACT

Od poprzedniego sezonu ESL Mistrzostw Polski zmieniło się wiele – w tym składy trzech półfinałowych drużyn. Jedyną stałą okazała się kadra Actiny PACT. Kiedy krajowi rywale spierali się z wewnętrznymi konfliktami, albo próbowali doskonalić kadrę, podopieczni Vinceta “VinSa” Jozefiaka trenowali piątką trwalszą niż ze spiżu. To bezsprzecznie najbardziej stabilna formacja nie tylko w gronie czołowej czwórki EMP, ale całej czołówki znad Wisły.

W czym długi staż objawia się na serwerze?

Gramy ze sobą długo, co pozwoliło nam zbudować solidne fundamenty. Drużynowe doświadczenie ułatwia nam przygotowywanie się do kolejnych meczów, co uważam za spory atut. Kolejnym jest pokaźna pula map. Mało co jest w stanie nas zaskoczyć. Nawet jeśli drużyna nas właśnie kontruje, możemy powrócić do niespodziewanych zagrywek sprzed roku czy dwóch. Księga naszych taktyk i pomysłów na rozgrywkę jest prawdziwą kobyłą tłumaczy nam Kacper “darko” Ściera – filar Actiny PACT.

Tłusty czwartek codziennością

Wisła All in! Games Kraków nie przeprowadziła jednak kadrowej rewolucji, wywracając zespół do góry nogami. Od ubiegłej odsłony mistrzostw najzwyczajniej ewoluowała. Biała Gwiazda wymieniła zaledwie jednego zawodnika, dokładając brakujący puzzel do krakowskiej kompozycji. Patryk “ponczek” Wites odświeżająco wpłynął na drużynę, wznosząc ją na poziom znacznie wyższy od tego prezentowanego z Dominikiem “fanatykiem” Barkietem.

Pozycja lidera sezonu zasadniczego, triumf w międzynarodowych rozgrywkach Nine to Five, poprzedzony zresztą wicemistrzostwem cyklu, awans do play-offów ESEA Mountain Dew League. To nie przelewki. Mamy przed sobą dowody na to, że mówienie o Wiśle jak o aktualnie najlepszej sekcji kraju nie jest majaczeniem pijanego. 

Sam ponczek zerwał z siebie zresztą łatkę odgrzewanego kotleta ściągniętego do składu ze względu na kredyt koleżeński. Wites przejął szereg najtrudniejszych pozycji na mapie, przykuł do nogi kotwicę, a mimo to nierzadko rozstawia rywali po kątach. I daje tym samym przestrzeń do błyszczenia innym zawodnikom. To m.in. za sprawą transferu ponczka drugą młodość zaczął przeżywać Wiktor “mynio” Kruk. 

Na pewno zaskoczyło mnie to, że poprawa wyników nadeszła tak szybko, bo efekty dało się zauważyć już od pierwszego oficjalnego spotkania. ponczek jednak był dla nas sprawdzoną osobą. Widziałem sporo komentarzy, że serwujemy fanom „odgrzewanego kotleta”, ale my od początku wiedzieliśmy, co robimy po wielu miesiącach mówił nam Grzegorz “SZPERO” Dziamałek.

Jeden na jednego

Choć to Wisła All in! Games Kraków awansowała do play-offów z pierwszego miejsca w tabeli, na przestrzeni miesięcy dając więcej przekonujących dowodów na swoją wyższość, bilans bezpośrednich spotkań z Actiną PACT wcale nie stoi po ich stronie. Na dobrą sprawę sekcja Dawida “lunAtica” Cieślaka jest jedną z niewielu ekip, które rzucały Białej Gwieździe wyzwanie.

Faza zasadnicza ESL Mistrzostw Polski? Dwa zwyciężone przez PACT mecze BO1. Konfrontacja w ramach Polskiej Ligi Esportowej? Wisła All in! Games Kraków właściwie bez szans w potyczce BO3. Bilans godny podziwu.

Czujemy się pewnie. Wygraliśmy z nimi zarówno w ESL Mistrzostwach Polski, jak i Polskiej Lidze Esportowej. Dobrze się im się podczas tych pojedynków przyglądaliśmy, przez co wiemy, jak grają. Wisła nie wzbudza w nas więc strachu. Jeśli podejdziemy do pojedynku z chłodną głową i zagramy swoje – wygramy. To pewne – komentuje to darko.

Z drugiej strony usprawiedliwia nieco rywali. W EMP nie wystawili bowiem pełnego składu, prosząc o pomoc Karola “rallena” Rodowicza. Do PLE przystąpili natomiast tuż po męczącym dniu pełnym emocji w Nina to Five. Po zdobyciu 35 tysięcy dolarów i zastrzyku punktów w HLTV.org, polskie rozgrywki bez wątpienia zeszły wówczas na dalszy plan. – W półfinale EMP musimy więc udowodnić, że na równych warunkach też jesteśmy lepsi – kontruje to jednak Ściera.

Zakręćmy ruletką

Kto przejdzie więc do półfinału? Czasem mamy wrażenie, że przewidywanie na polskiej scenie jest trudniejsze niż trafienie szóstki w totka. Bukmacherzy stawiają jednak na Wisłę, przyznając jej niższy kurs – 1.60 w porównaniu do 2.20. Chyba zapominają przy tym, że Biała Gwiazda jako jedyna z polskich sekcji weźmie przed półfinałem udział w międzynarodowym pojedynku ze Sprout. A to znacząco może wpłynąć na koncentrację w późniejszych godzinach.

SZPERO bardzo bezpiecznie podchodzi zresztą do przewidywań przedmeczowych.- Na krajowej scenie nigdy nic nie wiadomo. My dzięki dobrej fazie grupowej mogliśmy ukryć kilka zagrywek i przygotować się pod play-offy, ale na tym etapie o wszystkim będzie decydować forma dnia. Mogliśmy zdominować pierwszy etap, a teraz przyjdzie gorsza chwila, przegramy BO3 i będzie po zawodach. Największym rywalem będzie nasza forma – tłumaczy w wywiadzie.

ESL Mistrzostwa Polski są dla nas bardzo ważne. Od długiego czasu rozmawiamy głównie o ich zwycięstwie. W stawce jest przecież miano najlepszej drużyny kraju, niezłe pieniądze, a w dodatku zaproszenia na międzynarodowe zawody. Triumf w EMP to aktualnie nasz cel nadrzędny – z dużo większą pewnością siebie piłeczkę odbija darko.

Cóż, jedna z sekcji pozna jutro smak finału. Wisła po raz pierwszy lub PACT – drugi w historii.

Fot. Wisła All in! Games Kraków / Jeremi Śpiewak
Tagi:
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze