
Okiem w przyszłość: Kamil „siuhy” Szkaradek
Dla znacznej części społeczności dobry przykład ̶G̶a̶l̶l̶a̶ gracza anonima. Od ponad roku próbował swoich sił w różnorakich miksowych ekipach, jednak głośniej zrobiło się o nim, dopiero gdy otrzymał zaproszenia na testy do CLEANTmix oraz Izako Boars. Szóstym bohaterem cyklu „Okiem w przyszłość” został chłopak, którego w 2020 roku powinniśmy częściej oglądać w krajowych rozgrywkach na najwyższym szczeblu – Kamil „siuhy” Szkaradek.
Siedemnastolatek z Nysy zaczynał swoją przygodę z grami kilka ładnych wiosen temu, gdy jako dzieciak spędzał niezliczone godziny na serwerach Call of Duty: Modern Warfare 2. Już wtedy liznął on zresztą gry drużynowej, jednak jak sam przyznaje – nie było to nic poważnego. Liczyła się dobra zabawa, a termin “esport” prawdopodobnie nie był jeszcze obecny w jego słowniku.
Wszystko zmieniło się w 2014 roku, gdy brat Kamila zaczął grać w CS:GO. Jak to w życiu bywa, Szkaradek uważnie obserwował poczynania starszego rodzeństwa i śladem brata chciał spróbować swoich sił we flagowej strzelance VALVE. Kiedy dostał magiczne przyzwolenie na zagranie swojego pierwszego meczu – zakochał się od pierwszego wejrzenia. COD błyskawicznie poszedł w odstawkę, a zafascynowany Counter Strikiem siuhy rozpoczął wolną drogę, która miała go zaprowadzić na zaplecze polskiego podwórka.
***
Z roku na rok nastolatek czynił coraz to większy progres, co w ogólnym rozrachunku doprowadziło go do miejsca, w którym rywalizowali gracze na nieco wyższym poziomie. Szkaradek zakwalifikował się do dywizji PRO w Polish Pro League, co na tamte czasy było dla niego ogromnym osiągnięciem. Młodzieniec szybko zauważył, że nie odstaje od pozostałych, co napędziło tylko jego ambicje o profesjonalnej grze. Siuhy coraz to bardziej angażował się w rozgrywkę i doskonalił swoje umiejętności głównie poprzez naukę na własnych błędach.
Wtedy też pojawiły się pierwsze propozycje dotyczące występu w poszczególnych miksach. Szkaradek raz po raz próbował swoich sił w różnorakich kwalifikacjach, które oczywiście zwykle kończyły się fiaskiem. Determinacja siuhego nie spadła i krótko później zadebiutował nawet w rozgrywkach spod szyldu Polskiej Ligi Esportowej.
Jesienią 2018 roku siuhy w zespole o wdzięcznej nazwie sadboys 2001 wywalczył awans do dywizji profesjonalnej PLE. U boku takich zawodników jak Mateusz “n0tice” Wolniak czy Michael “nez” Lachman Szkaradek nie zaliczył jednak udanego sezonu i ostatecznie zajął ostatnie miejsce. Ciężko się jednak temu specjalnie dziwić, wszak ekipa była typową sklejką i przewinęło się przez nią ogromne grono graczy.
***
Prywatnie pierwszy raz oglądałem siuhego w akcji w 2019 roku, kiedy to po raz kolejny rywalizował na zapleczu PLE. O ile wówczas często po skomentowaniu meczu opuszczałem serwer z pustką w głowie, o tyle nick Szkaradka potrafił mi utknąć w głowie, gdyż młody chłopak prezentował się momentami z naprawdę przyzwoitej strony. Widać było na pierwszy rzut oka, że młokos ma dryg do gry i prowadzi go jakaś dziwna intuicja, która pozwalała ugrywać ciężkie clutche lub openingi.
Końcówka roku była jednak cicha, a sam siuhy nie miał zbyt wielu okazji na szersze zaprezentowanie swoich umiejętności. W głowie młodego zawodnika pojawiły się nawet myśli, że może jednak trzeba się zastanowić, czy Counter-Strike jest opcją na przyszłość. Wtedy jeszcze nie wiedział, że lada chwila odezwą się do niego ludzie związani z dość znaczącymi markami.
***
Krótko po tym, gdy ze składem CLEANTmix pożegnali się Kuba „Markoś” Markowski i Maciej „Destroj” Deorocki, siuhy otrzymał zaproszenie na testy do ekipy spod znaku pioruna. Wraz z nim na serwerze pojawił się Piotr „avis” Świerzyna, który miał załatać lukę po dotychczasowym snajperze formacji.
Testy w formacji Tomka „exhiego” Tuszko nie trwały jednak zbyt długo, gdyż zarówno siuhy, jak i avis, dostali propozycję sprawdzenia się w Izako Boars, które dokonało rewolucji kadrowej. Skuszony perspektywą budowy nowego składu Szkaradek dołączył do projektu organizowanego przez Hypera, TOAO i Exusa. Siedemnastolatek zaliczył kilka udanych występów, co zaowocowało tym, że zaczęto mówić o nim w kontekście stałego angażu w organizacji Piotra „Izaka” Skowyrskiego.
Co o siuhym sądzą Bartosz „Hyper” Wolny i Mateusz „TOAO” Zawistowski z Izako Boars?
– Siuhy jest zawodnikiem, który nie stresuje się w trakcie meczów oficjalnych, co dla mnie jest absolutną podstawą każdego zawodnika. Spokój jest jego najważniejszym atutem. Warto też zaznaczyć to, że bardzo dobrze kontruje decyzje swoich przeciwników, a w Polsce nie jest to takie oczywiste, bo niektórym wydaje się, że wystarczy strzelać głowy. Może nie jest pod tym względem wybitny, ale widać potencjał i na pewno można to rozwinąć – mówił nam trener Izako Boars – Bartosz „Hyper” Wolny.
– On potrafi się odnaleźć w chaosie. Jest w stanie zagrać na blisko i niezależnie od tego, ile granatów wybuchło wokół niego, to zachowuje zimną krew i nie gubi się w tym wszystkim. Przede wszystkim jednak rozumie grę i to, co w danym momencie dzieje się na mapie. Oczywiście jest dalej bardzo niedoświadczonym zawodnikiem i nie widział wszystkiego na własne oczy, przez co niekiedy może zwyczajnie nie wiedzieć, jaki jest zamysł konkretnej drużyny na grę. Na pewno może to jednak wypracować z czasem – tłumaczył kapitan zespołu, Mateusz „TOAO” Zawistowski.
Aktualnie siuhy w dalszym ciągu przebywa na testach w Izako Boars, jednak można podejrzewać, że znajduje się w ścisłym kręgu osób przymierzanych do ostatecznego składu. Czy będzie dla “Dzików” receptą na słabe wyniki z ubiegłego roku? O tym przekonamy się już niedługo!
Pozostali bohaterowie cyklu „Okiem w przyszłość”:
1. Miłosz „mhL” Knasiak
2. Olek „hades” Miśkiewicz
3. Mateusz „Czajek” Czajka
4. Maciej „F1KU” Miklas
5. Kacper „Kylar” Walukiewicz