No siema Azjaci, szykujcie się na lanie w polskim stylu
Na liczydle odhaczającym dni do Worlds 2020 pozostało zaledwie dziesięć kulek. Dziś poznaliśmy grupy na nadchodzące mistrzostwa świata. Wnioski? Ameryka Północna może pakować manatki, a Polacy szykują się do zaciętej walki. Jedni z mniejszym szczęściem, inni z większym a jeszcze inni trafili na TSM. W drodze do tytułu mistrza świata należy jednak pokonać każdego.
Worlds Play-in
Zanim jednak rozpoczęło się najważniejsze wydarzenie dnia, otrzymaliśmy małą przystawkę – losowanie fazy Play-in. A w niej? Klasyczny pojedynek Ameryki Północnej z Europą. Reprezentanci Team Liquid ponoć zabukowali już bilety powrotne z Szanghaju do Los Angeles, w końcu bezpośredni awans do głównego turnieju uzyska tylko triumfator grupy. A tym bez dwóch zdań będzie MAD Lions, prawda? Potem Liquid i Papara SuperMassive posprzeczają się z przedstawicielami grupy B i zapewne nic dobrego dla Amerykanów z tego nie wyniknie. Nie chcemy być złymi prorokami, ale trzeciej formacji z tamtego regionu w głównej fazie Worlds 2020 najprawdopodobniej nie zobaczymy.
Grupa A:
- Team Liquid
- MAD Lions
- Legacy Esports
- Papara SuperMassive
- INTZ
– Grupa A jest naprawdę mocno zestackowana. Zakładam, że z pierwszego miejsca wyjdzie MAD Lions, a druga lokata wpadnie w ręce SuperMassive lub Team Liquid – mówił podczas losowania grup Michał “myha” Francuz.
Grupa B:
- LGD Gaming
- PSG Talon
- V3 Esports
- Unicorns Of Love
- Rainbow 7
– Pierwsza lokata dla LGD powinna być formalnością, a na drugim miejscu moim zdaniem zobaczy UoL. Oczywiście PSG też miało swoje dobre momenty, ale mówi się o tym, że mogą być zmuszeni do gry ze stand-inami – komentował Tomasz “TheFakeOne” Milaniuk. Zresztą sami spójrzcie.
Faza główna Worlds 2020
Jeśli wygrywać, to z najlepszymi. I to od razu. Mimo że niektórych na turnieju zabraknie. Te słowa pewnie powtarzają sobie reprezentanci Rogue, którym los zgotował udział w grupie śmierci. Zdecydowanie luźniejszy start w turnieju otrzymali za to Marcin „Jankos” Jankowski i Oskar „Selfmade” Boderek. G2 Esports nie spotka się z najsilniejszymi kandydatami z Chin, a Fnatic? Fnatic trafiło na Team SoloMid. Tylko pozazdrościć.
Powiedzmy sobie szczerze – jeżeli Vander i Inspired zdołają przebrnąć przez swoją grupę obsadzoną w faworytów do końcowego triumfu, to już będzie wielki sukces. Do tego nie wystarczy jednak nawet gra z fazy zasadniczej LEC. Tutaj trzeba przekroczyć swoje limity o kilkaset procent.
Grupa A:
- G2 Esports
- Suning
- Machi Esports
- Drużyna z Play-in
– Jankos i G2 powinni na spokojnie osiągnąć pierwsze miejsce w grupie. Z play-innów trafi im się co najwyżej region dzikiej karty lub NA. Czyli w sumie też region dzikiej karty – mówił z przekąsem TheFakeOne.
Gruba B:
- DAMWON Gaming
- JD Gaming
- Rogue
- Drużyna z Play-in
Grupa C:
- TSM
- Fnatic
- Gen.G
- Drużyna z Play-in
– Grupa C wydaje się w teorii bardzo łaskawa, ale jeśli z play-innów wyjdzie LGD, to o miejsce w play-offach będą się bić gracze Fnatic, Gen.G i właśnie chińskiej formacji. Nie oszukujmy się, NA jest znacznie słabsze niż pozostałe regiony, więc TSM raczej będzie tutaj bez szans – mówili komentatorzy.
Grupa D:
- Top Esports
- DRX
- FlyQuest
- Drużyna z Play-in
Worlds 2020 rozpoczną się 25 września, jednak start głównej fazy przewidziano na październik. Cały turniej zwieńczy wielki finał w haloweenowej otoczce.
Fot. Riot Games / Colin Young-Wolff