Nine to Five? Elisa? Bez znaczenia. Czas na poważny sprawdzian MAD Lions

07.11.2020, 09:53:32

Trzy zwycięstwa w Elisa Invitational 2? Dwie wygrane w Nine to Five? To teraz nie ma znaczenia. Odświeżone MAD Lions czeka poważniejszy sprawdzian, bo dziś duński skład rozpocznie udział w Intel Extreme Masters Bejing-Haidian. Pierwszy rywal? Nie byle jaki – Natus Vincere.

Nawet jeśli chcielibyśmy zobaczyć w akcji Pawła „innocenta” Mocka, to szybko do tego nie dojdzie. Obecnie znajduje się pewnie w Sosnowcu i w swoim wielkim apartamencie wyleguje się po kwalifikacjach do DreamHacka, obserwując jak dolary spływają na jego konto za siedzenie na ławce. MAD Lions postawiło bowiem na inny kierunek, ściągając do siebie Rasmusa „HooXiego” Nielsena oraz Ismaila „refrezha” Aliego.  Po dołączeniu do drużyny 25 i 22-latek zdążyli już zagrać w dwóch turniejach.

Najpierw przystąpili do Elisa Invitational, w którym stawką był slot w BLAST Fall Showdown. Efekt? Pokonanie dwóch rywali w grupie, a później wyeliminowanie HAVU w play-offach i awans do rozgrywek. Nie oszukujmy się, wygrana 16:3 z AGF Esport, 16:7 z Apeks, a później 2:1 z HAVU to nie jest Mount Everest, ale jednak do pustej bramki też trzeba strzelić. To się udało i brawa dla Duńczyków.

Całkiem nieźle zagrali także w Nine to Five, ale trzeba pamiętać o tym, że mieli tam nieco łatwiejszą drogę niż większość formacji. W ćwierćfinale zdołali jednak pokonać 2:1 ALTERNATE aTTaX, a w półfinale kompletnie zdominować x6tence, tracąc zaledwie sześć rund na dwóch mapach. W wielkim finale ulegli już wielkiej Wiśle, jednak spotkanie mogło zakończyć się w dwie strony. Na Overpassie o wszystkim zdecydowały bowiem dogrywki. Ostatecznie to Polacy zajęli pierwsze miejsce, a MAD Lions drugie.

I wiecie co?

Teraz to i tak nie ma już znaczenia.

Dziś projekt pod nazwą „HooXi i refrezh” rozpocznie rywalizację w IEM Bejing-Haidian, gdzie już w pierwszym pojedynku będzie podejmować Natus Vincere. To samo Na`Vi, które w ostatnich tygodniach zajęli drugie miejsce w ESL Pro League i awansowało do głównych zmagań w ramach BLAST Premier Fall 2020. Również to samo Na`Vi, które w ramach IEM Nowy Jork, ale dla regionu CIS, zajęło zaledwie czwartą lokatę. I na pewno jest to zespół, który da się pokonać. Potwierdziło to chociażby OG, które w ramach BLASTA dwukrotnie ogrywało s1mple’a i jego kolegów.

Nawet jeśli MAD Lions nie jest jeszcze na tym poziomie, co ekipa mantuu, nawet jeśli kursy bukmacherów wskazują na zwycięstwo Natus Vincere (3.10 na MAD Lions, 1.32 na Na`Vi), to nie ma co Duńczyków przekreślać. Są świeżą drużyną, której analiza nie jest jeszcze taka prosta. Rywale mogą więc na pewniaka podejść do tego spotkania. Czy tak będzie? O tym przekonamy się o godzinie 15:00, bo właśnie wtedy rozpocznie się mecz pomiędzy wspomnianymi zespołami.

Równie ciekawe starcie, a może i o wiele ciekawsze, czeka nas o godzinie 18:30. Zmierzą się w nim bowiem Complexity oraz Fnatic, czyli formacje, dla których dostarczanie emocjonujących widowisk nie jest niczym nowym. Obecnie jednak oba zespoły nie prezentują najlepszego Counter-Strike’a. Szwedzi szybko pożegnali się przecież z DreamHackiem Open Fall, przegrywając trzy pojedynki z rzędu – z Astralis, Ninjas in Pyjamas oraz BIG. Z kolei Complexity w ramach BLAST Premier Fall 2020 pokonało tylko FaZe Clan. Poległo w meczach przeciwko Vitality oraz BIG, żegnając się z marzeniami o głównej fazie turnieju.

I nawet jeśli drużynę tę potraktujemy dziś jako faworyta (U eWINNERA kurs 1.59), to Fnatic wygrało ostatnie bezpośrednie spotkanie.  Doszło do niego podczas IEM Nowy Jork. Jednak nie oszukujmy się – ostateczny rezultat w dużej mierze był spowodowany błędami poizona i jego kompanów, którzy na Trainie prowadzili 14:6, a później 15:11, by finalnie przegrać 16:19. Vertigo także było bliskie, ale padło łupem Fnatic (16:14). Jak będzie dziś? Przekonajmy się. Za polską transmisję odpowiada Polsat Games.

Fot. DreamHack / Adela Sznajder

Tagi:
IEM Bejing-Haidian MAD Lions
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze