Na’Vi niszczy ENCE. Dycha: „Grali dzisiaj 10/10 i nie mogliśmy nic zrobić”

Na’Vi niszczy ENCE. Dycha: „Grali dzisiaj 10/10 i nie mogliśmy nic zrobić”

10.09.2021, 19:13:10

ENCE otrzymało bolesną nauczkę od najlepszej drużyny świata. Natus Vincere nie dało drużynie polskiego duetu najmniejszych szans, doszczętnie miażdżąc ją na drodze do półfinału czternastego sezonu ESL Pro League.

Przed spotkaniem mogliśmy stawiać rozpalające wyobraźnię pytania. Czy Olek “hades” Miśkiewicz stanie do walki z Oleksandrem “s1mplem” Kostylievem, jak równy z równym? Jak poradzi sobie Paweł “dycha” Dycha w starciu z najlepszymi zawodnikami świata? Co zrobi ENCE, aby przeciwstawić się potędze najwyżej notowanej sekcji w globalnym rankingu?

Cóż – koniec końców trudno szukać pozytywów. Natus Vincere bez większego problemu pokazało, dlaczego mówimy dziś o nich, jak o najlepszej formacji na świecie. Skuteczność, kontrola, zabawa. Zespół ze wschodu całkowicie obezwładnił swoich rywali, nie dając ENCE dojść do głosu zarówno na Ancient, jak i na Nuke’u. Zaledwie siedem zdobytych rund przez kadrę hadesa i dychy stało się obrazem bezradności międzynarodowego składu w ćwierćfinale ESL Pro League.

Gracze zdają sobie z tego zresztą sprawę.

Ała, spory oklep od NaVi. Grali dzisiaj 10/10 i nie mogliśmy nic zrobić. To niesamowita drużyna, która po prostu wiedziała, jak wykorzystać nasze luki na mapach i strzelała niesamowite heady – skomentował tuż po meczu sam dycha. 

Natus Vincere 2:0 ENCE – Ancient 16:2; Nuke 16:5

Nie zmienia to jednak faktu, że całościowo ENCE może czternasty sezon “Ligi Profesjonalistów” zaliczyć do udanych. Fińska organizacja wydostała się przecież z grupy, a następnie awansowała do ćwierćfinału rozgrywek. Po drodze drużyna biało-czerwonego duetu pokonała przy tym Bad News Bears, Team Spirit, forZe, a nawet Astralis, niełatwe warunki stawiając ponadto Heroic.

Patrząc z dystansu, to – pomijając ten mecz – zagraliśmy bardzo fajny turniej i mamy z czego wyciągać wnioski na następny. RMR startuje już we wtorek i również przystąpimy do niego z bootcampu. Kończymy EPL14 na miejscu 5-8., zgarniając $28,750, co raczej tutaj się nie liczy, ponieważ liczyliśmy na więcej względem wyników – kontynuował gracz ENCE, jednocześnie życząc Na’Vi mistrzostwa i zgarnięcia Intel Grand Slam. 

Jak wspomniał sam dycha, za obecność w najlepszej ósemce turnieju ENCE zgarnęło 28,750 dolarów. Kolejnym wyzwaniem stojącym przed ekipą Polaków będą zamknięte kwalifikacje do Intel Extreme Masters Fall 2021.

Fot. GG League / Maciej Kołek

Tagi:
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze