Natus Vincere otwiera drużynę Valorant. Nabór do składu otwarty!
Natus Vincere oficjalnie wkracza na scenę Valorant. Ukraińska potęga nie sprowadziła jednak w swoje szeregi utytułowanego już składu. Sekcję chce stworzyć bowiem na swoich warunkach – od podstaw.
Pierwszym i jak na razie jedynym reprezentantem Natus Vincere w świecie Valoranta jest Kirill „Cloud” Nekhozhin. Siedemnastolatek z Rosji dał się już poznać jako zawodnik CrowCrowd i honk. Na swoim koncie ma m.in. dwa złote medale zgarnięte podczas imprez z cyklu VCT 2021: CIS Challengers a także obecność w półfinale VCT 2021: CIS Stage 1 Masters.
To właśnie wspólnie z Cloudem włodarze Natus Vincere planują stworzyć zespół. Mają zresztą ambitne plany – chcą rozwinąć region Wspólnoty Niepodległych Państw, ściągając w swoje szeregi graczy z potencjałem na zawojowanie imprez mistrzowskich.
Co ciekawe – każdy gracz wpisujący się w odpowiednie kryteria może ubiegać się o miejsce w zespole. Choć przedstawiciele organizacji wyraźnie zaznaczają, że posiadają listę potencjalnych kandydatów do testów, zachęcają graczy do wysyłania zgłoszeń. Warunek jest jeden – doświadczenie budowane na przestrzeni rozgrywek VCT Challengers lub VCT Masters.
– VALORANT od czasu swojej premiery bardzo się rozwinął – i to na całym świecie. Chociaż na terenie Wspólnoty Niepodległych Państw dyscyplina jest wciąż na wczesnym etapie wzrostu, sprawy wyglądają obiecująco. Dlatego chcemy rozwijać grę w naszym regionie. Naszym celem jest sprowadzenie jak największej liczby najlepszych graczy na mistrzostwa świata – mówi Aleksey “xaoc” Kucherov, COO Natus Vincere.
– Jestem zaszczycony, że mogę być częścią Natus Vincere i niesamowicie szczęśliwy, że dostałem tę szansę! Teraz jestem gotów pracować jeszcze ciężej. Wiem, że wielu fanów kibicuje mi całym sercem i chciałbym coś odwdzięczyć! Nie bez powodu dostałem możliwość udowodnienia, że jestem graczem VALORANT. Zrobię co w mojej mocy – dodaje Kirill „Cloud” Nekhozhin, pierwszy zawodnik Natus Vincere.
Proces formowania zespołu potrwać ma od jednego do dwóch miesięcy. W tym czasie Na’Vi testować będzie najbardziej obiecujących kandydatów, przyglądając się jednocześnie wynikom kwalifikacji VCT.
Fot. Natus Vincere