Najmocniejsze w historii Illuminar vs AVEZ bez byaliego
Dwa sezony wcześniej Illuminar Gaming zajęło pierwsze miejsce, w poprzedniej edycji AVEZ Esport było drugie, w półfinale pokonując dzisiejszego rywala. Od tamtego czasu zmieniło się jednak sporo, więc oba zespoły do półfinału ESL Mistrzostw Polski przystępują z czystą kartą. Kto zapełni ją rozdziałem o awansie do wielkiego finału?
Prawie rok temu Illuminar pokonało w tym ostatnim meczu ESL MP x-kom AGO, nie tylko ucierając nosa swoim byłym pracodawcom, ale też zdobywając pierwszy dla tej organizacji tytuł w najstarszych polskich rozgrywkach CS:GO. Kilka miesięcy później Paweł „innocent” Mocek i jego kompani próbowali powtórzyć ten sukces, ale na ich drodze w półfinale stanęło wtedy AVEZ. Wygrało 2:1. I było to prawie takie samo AVEZ, jakie oglądamy obecnie. Zmienił się jeden zawodnik – w składzie nie ma już Pawła „byaliego” Bielińskiego.
Jak brak byaliego wpłynął na AVEZ?
Z jednej strony Tomasz „phr” Wójcik, prowadzący iHG przyznaje w wywiadzie z ESL: – Mówiąc szczerze, nie obawiam się ich, tym bardziej, że stracili byłego mistrza świata.
Z drugiej strony Kacper „Kylar” Walukiewicz z AVEZ twierdzi tak: – Odejście byaliego było dla nas bodźcem, wcześniej mieliśmy mało treningów z powodu dużej liczby meczów oficjalnych. Przez to wkradła się w nasze szeregi stagnacja. Po rozstaniu z byalim wszyscy się zmobilizowaliśmy, uznaliśmy, że coś jest nie tak i trzeba to zmienić. Teraz wychodzi to na dobre.
Zarówno od odejścia byaliego, jak i poprzednich sezonów ESL Mistrzostw Polski sporo się zmieniło. Illuminar to przecież zupełnie inny skład, AVEZ zaczęło już się ogrywać z nowym zawodnikiem, który może w dzisiejszym spotkaniu odegrać kluczową rolę. Zresztą, sam phr, kontynuując poprzednią wypowiedź, wspomina o Kacprze „Riczim Maszynce” Bencu tak: – Jedyne co mogłoby nas zaskoczyć, to to, że trenują z nowym zawodnikiem, Riczim Maszynką. Taka gra mixowa, jak w przypadku AVEZ, zawsze może zaskoczyć. Myślę jednak, że jeśli będziemy grać swoje, to będzie dobrze i wygramy to spotkanie.
I rzeczywiście – fakty są po stronie Illuminar, bo w ostatnich tygodniach zespół ten radzi sobie zdecydowanie lepiej od AVEZ. Nie dość, że zajął drugie miejsce w fazie zasadniczej ESL Mistrzostw Polski, to w tym samym etapie Polskiej Ligi Esportowej jest liderem, który nie przegrał żadnego z pojedynków. W obu tych ligach pokonał swoich dzisiejszych oponentów, nie tracąc nawet mapy. W pierwszej chwili można by pomyśleć, że AVEZ ma przerąbane, bo każdy z meczów toczył się na innej lokacji. W ESL MP na Trainie i Vertigo, a w PLE na Duście2 i Nuke’u.
Mogłoby się wydawać: ekipa Jędrzeja „bogdana” Rokity nie ma dziś szans, przecież na żadną z map nie jest przygotowane. Jak w takim razie ma wygrać starcie w formacie BO3?
Poprzednie mecze nie mają znaczenia
Jest jednak jedno, albo i kilka „ALE”.
Po pierwsze: do obu spotkań doszło już jakiś czas temu. W ESL Mistrzostwach Polski obie drużyny mierzyły się 29 września, w Polskiej Lidze Esportowej 5 listopada. Od tego czasu zmieniło się między innymi to, że Riczi Maszynka wszedł do składu i zaczął się już zgrywać.
Po drugie: w obu tych pojedynkach AVEZ nie grało w podstawowym składzie. W tych pierwszych rozgrywkach oglądaliśmy jeszcze Pawła „byaliego” Bielińskiego, a zamiast Kamila „KEia” Pietkuna, który potrzebował przerwy od gry, występował Filip „tudsoN” Tudev. Z kolei w PLE swoje umiejętności prezentował sam trener, bogdan.
Umówmy się więc, nie powinniśmy tych meczów aż tak brać pod uwagę. Minęło sporo czasu, który zmienił oba składy – albo personalnie, albo pod kątem zgrania.
– Porażek z Illuminar tak naprawdę nie uznajemy, bo w żadnym z tych spotkań nie mogliśmy pokazać się w całej okazałości. Nie ma też sensu analizować tych pojedynków, bo nie pokazywaliśmy tam pełni naszych możliwości. Szykujemy Ricziego na ważne starcia i szlifujemy to, co wcześniej dawało dobre rezultaty. Wierzymy, że takie podejście przyniesie efekty – mówił nam w wywiadzie Kuba „Markoś” Markowski.
Czy przyniesie efekty? O tym przekonamy się już dziś, bo obie formacje pojawią się na serwerze o godzinie 16:00, by wyłonić pierwszego finalistę 21. sezonu ESL Mistrzostw Polski. Faworytem bez wątpienia jest Illuminar Gaming, którego gra wygląda zdecydowanie lepiej. Dostrzega to też eWINNER, u którego kurs na zwycięstwo ekipy Janusza „Snaxa” Pogorzelskiego wynosi 1.41, a na rywali 2.70.
Najmocniejsze Illuminar w historii organiazcji
Co sami zawodnicy sądzą przed tym pojedynkiem?
– Przede wszystkim będziemy startować bez presji faworyta, co już na start daje nam małą przewagę. Oczywiście nie stawia się na nas nie bez powodu, w końcu jesteśmy w najtrudniejszej sytuacji z całej turniejowej czwórki. Myślę jednak, że jeśli uda nam się przejść przez Illuminar, które ostatnio jest w wielkiej formie, możemy spokojnie zwyciężyć w finale. To powtarza się jak mantrę, ale na naszej scenie wszystko jest możliwe. Szczególnie, gdy o twoim losie decydują dwie serie BO3 – mówił nam Markoś.
– W tym sezonie ESL MP jednocześnie czuję się jako faworyt, ze względu na wyniki z fazy zasadniczej, ale też się nie czuję, bo do końca nie jesteśmy gotowi. Jesteśmy świeżą drużyną – przyznał phr w rozmowie z ESL.
W tym samym wywiadzie dodał jednak:
– Wydaje mi się, że aktualne Illuminar jest najmocniejszym składem, jaki kiedykolwiek był w tej organizacji, ale też niejednokrotnie takie składy przyzwyczajały nas, że nic z tego nie wychodziło. Mam więc nadzieję, że tym razem będzie inaczej i wygramy ESL Mistrzostwa Polski i nie tylko.
Kto okaże się górą?
Fot. Illuminar Gaming / Maciej Kołek