Najlepsza mapa 2021 roku? Train pomiędzy FaZe i Na’Vi

Najlepsza mapa 2021 roku? Train pomiędzy FaZe i Na’Vi

14.02.2021, 12:10:01

Rywalizacja na światowych salonach w 2021 roku teoretycznie dopiero się rozkręca, ale już teraz mamy pewność, że byliśmy świadkami mapy, która przez długi czas będzie wspominana przez komentatorów i ekspertów. O ile jeszcze kilka dni temu spotkanie pomiędzy Na’Vi i FaZe miałoby jednego faworyta, o tyle fantastyczny debiut międzynarodowej formacji z Russelem „Twistzzem” Van Dulkenem rozbudził apetyty. I z ręką na sercu możemy teraz przyznać, że Counter-Strike’owa uczta, którą zaserwowano nam podczas serii BO3 była zacna. Widowisko na finałowej arenie to z kolei najlepszy deser, jaki mogliśmy sobie wymarzyć. 

Mecz, w którym naprzeciw sobie stanęli reprezentanci FaZe i Natus Vincere był tak dobry, że, prawdę mówiąc, żal go nawet spoilerować. Jeśli jakiś koneser Counter-Strike’a na najwyższym poziomie nie miał wczoraj okazji zasiąść wygodnie w fotelu i rozkoszować się widowiskiem podczas BLAST Premier Spring, to bez gadania powinien je nadrobić w najbliższym możliwym terminie. Jeśli zachętą nie będzie to, że swoją genialną grą Twistzz przyćmił nawet delikatnie wyborne wyczyny Oleksandra „s1mple’a” Kostylieva, to sami nie wiemy, czym trzeba by było was przekonać.

W spotkaniu pomiędzy FaZe oraz Na’Vi dostaliśmy praktycznie wszystko. Były piękne clutche, świetne popisy indywidualne poszczególnych zawodników, fantastyczne zagrywki dwójkowe zasługujące na określenie książkowej współpracy i udane wejścia cichych bohaterów takich jak Valeriy „B1T” Vakhovskiy. I choć końcówka zarówno pierwszej, jak i drugiej mapy, stanęła pod znakiem braku złudzeń co do ostatecznego zwycięzcy, to warto było je zobaczyć, żeby jeszcze lepiej przygotować się do finałowego Traina.

Na pociągach zadowoleni z widowiska musieli być nawet najbardziej wymagający entuzjaści CS:GO. Raz po raz oglądaliśmy popisy wspomnianych wcześniej s1mple’a i Twistzza, ale na pierwszy plan niejednokrotnie wychodzili również gracze pokroju Denisa „electronica” Sharipova czy Helvijsa „brokiego” Saukantsa. Można zresztą tylko gdybać, co by było, gdyby łotewski snajper oddał dwa czy trzy celne strzały więcej. Być może wówczas do rozstrzygnięcia batalii niepotrzebna byłaby jednak dogrywka, która stała się prawdziwą wisienką na torcie. Na kamerach widać było mnóstwo emocji, a gracze nie kryli ich również w swoich mediach społecznościowych.

Nie można wykluczyć, że już w walentynkowy wieczór zobaczymy rewanż. O ile Na’Vi czeka sobie spokojnie w finale zmagań grupowych BLAST Premier Spring, o tyle FaZe ponownie stanie w szranki z Team Liquid, który został przez nich upokorzony podczas meczu otwarcia. Amerykańska formacja rozprawiła się wczoraj bez żadnych problemów z MIBR, które tym samym zakończyło swój udział w imprezie.

Harmonogram dzisiejszych meczów w ramach BLAST Premier Spring: 

  • 16:30 – Team Liquid vs. FaZe
  • 20:30 – Na’Vi vs. Team Liquid/FaZe

Wszystkie mecze w ramach BLAST Premier Spring wraz z polskim komentarzem będziecie mogli oglądać w tym miejscu.

Fot. ESL / Adela Sznajder

Tagi:
BLAST Premier Spring FaZe MIBR Na'Vi s1mple Team Liquid Twistzz
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze