
MOLSI oficjalnie w międzynarodowym składzie Giants!
Michał “MOLSI” Łącki dołączył do międzynarodowego składu Vodafone Giants. Potwierdziły się więc informacje krążące od pewnego czasu za kulisami valorantowej sceny.
Miesiąc trwała samotna tułaczka MOLSIEGO. Łącki w połowie kwietnia oficjalnie opuścił bowiem Team Fines. W izraelskiej organizacji spędził zaledwie dwa miesiące, wygrywając przy tym rozgrywki VERSUS LEGENDS. Nie zdołał wprowadzić jednak ekipy do grona najlepszych w Europie. Los kadry przypieczętował nieudany rajd po awans na VALORANT Champions Tour 2021.
Transfer Polaka do Giants Gaming stał się możliwy dzięki kadrowym przetasowaniom w organizacji. Daniil “pipsoN” Meshcheryakov postanowił bowiem odsunąć się od gry w wyjściowej kadrze, aby wspomóc kolegów z pozycji trenera. Jak mówi – zrobił to całkowicie świadomie.
– Jestem bardzo szczęśliwy i wdzięczny za otrzymaną szansę. Wygrajmy razem coś wielkiego – napisał MOLSI na Twitterze.
– Chcemy stabilnie utrzymywać się w najlepszej piątce europejskich drużyn. Podejrzewam, że już w przyszłym miesiącu wygramy rozgrywki LVP Rising Series. W drugiej połowie roku odbędą się z kolei VCT Masters oraz VCT Champions. Chcemy być częścią tych zmagań – kontynuował w oficjalnym oświadczeniu.
Skład Giants Gaming:
- Michał „MOLSI” Łącki
- Johan „Meddo” Renbjörk Lundborg
- Ričardas „Boo” Lukaševičius
- Aaro „hoody” Peltokangas
- Adolfo „Fit1nho” Gallego
- Daniil „pipsoN” Meshcheryakov – trener
Międzynarodowy zespół MOLSI tworzyć będzie ze Szwedem, Litwinem, Hiszpanem oraz Finem. Biorąc pod uwagę to, że trener ekipy pochodzi z Rosji, otrzymujemy narodowościową mieszkankę wybuchową.
MOLSI: W grudniu otrzymałem oferty od Vitality i Ninjas in Pyjamas, ale uwierzyłem w Entropiq
Po opuszczeniu sceny Counter-Strike: Global Offensive Łącki nie reprezentował wyłącznie Teamu Fines. Swoją opowieść w środowisku Valoranta zaczął pisać w barwach czeskiego klubu Entropiq razem z m.in. Sebastianem „NEEXem” Trelą, Patrykiem „starxo” Kopczyńskim czy Michałem „RETO” Silskim. Angaż w Giants Gaming jest więc naturalną kontynuacją podboju europejskiej sceny.
Fot. Entropiq