
MICHU zacznie play-offy IEM-u meczem przeciwko najlepszej ekipie świata
Evil Geniuses nie sprostało wczoraj wyzwaniu rzuconemu przez OG, jednak ekipa Michała “MICHA” Müller udział w fazie pucharowej turnieju zagwarantowała sobie już wcześniej. Dziś wiemy już, że EG rozpocznie play-offy od pułapu ćwierćfinałów, gdzie już w najbliższy piątek podejmie pierwszą drużynę światowego rankingu – Gambit.
Miłe złego początki
To chyba idealna puenta wczorajszego starcia EG i OG dla wszystkich kibiców Müllera. Skład byłego reprezentanta Virtus.pro rozpoczął serię w wymarzonym stylu i zdołał przełamać wybór rywala, którym był Dust2. To starcie było też obrazem niesamowicie silnej psychiki i zaparcia graczy Evil Geniuses, bowiem Ci zdołali wrócić z naprawdę dalekiej podróży.
Mateusz “mantuu” Wilczewski i spółka mieli już na koncie czternaście punktów, podczas gdy licznik ich przeciwników wskazywał o połowę mniej. Nie przeszkodziło to jednak MICHOWI i spółce w rozpoczęciu fantastycznego powrotu, który zakończył się dopiero na szesnastym punkcie. To był prawdziwy wzorzec ataku na Duscie2.
Szkoda tylko, że w tym miejscu pozytywne aspekty występu Evil Geniuses się skończyły. Drużyna nie udźwignęła swojego wyboru i na decydującym polu bitwy również nie miała nic do powiedzenia. EG na przestrzeni tych dwóch starć zdobyło raptem jedenaście oczek i to chyba najbardziej wymowny komentarz co do tych pojedynków.
Gwiazda serii? Niesamowity strzelec z Izraelu – Shahar “flameZ” Shushan. Najnowszy nabytek OG błyskawicznie zaaklimatyzował się w nowej ekipie i z kopyta wszedł na światowy poziom. Jeśli dorzuci do tego poprawę regularności, już wkrótce może stać się jednym z najlepszych w swoim fachu.
Porażka nie oznacza kłopotów
Przynajmniej nie w teorii. Evil Geniuses udział w fazie pucharowej IEM Summer zapewniło sobie już wcześniej. Mecz z OG był tylko walką o rozpoczęcie play-offów z dogodniejszej pozycji. Evil Geniuses i tak pojawi się w piątkowej rywalizacji, jednak drabinka okazała się bezlitosna.
MICHU i jego kompania już w pierwszej rundzie kluczowej fazy turnieju podejmą rosyjskie Gambit. Najlepsza drużyna światowego rankingu w trakcie internetowego turnieju zaliczyła jedną wpadkę, jednak błyskawicznie wróciła do tego, z czego w ostatnich miesiącach zasłynęła – do zwyciężania. Te emocje będziemy jednak wspólnie przeżywać dopiero za kilka dni.
Fot. Good Game League / Maciej Kołek