Mecz z kategorii arcytrudnych. Sprout spróbuje sprać Heroic
Co do jednego mamy pewność. To będzie najprawdopodobniej najtrudniejsze spotkanie Sprout w ostatnich tygodniach. Michał „snatchie” Rudzki i Paweł „dycha” Dycha wraz ze swoimi kolegami z Niemiec staną w szranki z Heroic, które bez cienia wątpliwości jest jednym z faworytów do zdominowania drabinki przegranych DreamHack Open Fall.
Na początek warto przyjrzeć się aktualnej sytuacji w regionalnym rankingu kwalifikacyjnym do Majora. Co prawda w teorii DreamHack Open Fall nie będzie najpewniej ostatnim turniejem dającym punkty w rankingu, ale nie zmienia to faktu, że Sprout potrzebuje jak największych zdobyczy punktowych, zwłaszcza że najpewniej nie będzie mieć pewnego slota na kolejnej imprezie kwalifikacyjnej.
Na ten moment, przy najczarniejszym scenariuszu, zajmujące ósme miejsce Sprout dostałoby 1406 punktów, które nie dają im absolutnie nic, bo do ostatniej premiowanej lokaty nadal brakuje przynajmniej tysiąca punktów. Plusem jest oczywiście to, że bijące się aktualnie o 11 slot FaZe oraz North, są już poza walką o wysokie lokaty, ale po raz kolejny przyjmijmy najbardziej gorzkie założenie, czyli NiKo i spółkę plasujących się ostatecznie na dziewiątym miejscu.
Wówczas FaZe mając 2861 punktów wyprzedza ENCE i siedzi wygodnie na dziesiątym miejscu. Pod warunkiem, że wspomniany wcześniej Bośniak nie odejdzie do G2 Esports. Fińska formacja ma z kolei 2545.72 pkt. Czyli najprościej rzecz ujmując – Sprout nie ma szans na wyjazd na Majora nawet w przypadku zwycięstwa podczas DH Open Fall.
Gdyby DreamHack Open Fall był więc ostatnim turniejem kwalifikacyjnym do Majora, musielibyśmy liczyć na następujący scenariusz:
- North zajmuje 12 miejsce podczas DreamHack Open Fall.
- FaZe zajmuje 11 miejsce podczas DreamHack Open Fall.
- NiKo odchodzi z FaZe i od 2549,2 punktów międzynarodowej formacji odejmujemy im 20% zdobytych oczek.
- Sprout zajmuje minimum trzecie miejsce podczas DreamHack Open Fall i wyprzedza FaZe o 148,64 punkta.
Tak, byłoby to cholernie skomplikowane.
W każdym razie przyjmijmy, że na wszystko przyjdzie czas. Dziś Sprout musi w pierwszej kolejności rozprawić się z duńskim Heroic. A o to wcale nie będzie łatwo, bo Skandynawowie przystąpią do spotkania w roli faworyta. Do tego oba zespoły operują wokół podobnej puli map, więc powinniśmy spodziewać się Nuke’a, Vertigo i Inferno. Na pewno nie dojdzie do sytuacji, w której polsko-niemiecki kolektyw będzie mógł zdominować przeciwnika z uwagi na grę wokół własnych komfortów.
Kiedy w kontekście Sprout mówimy głównie o walce o marzenia i jak największą zdobycz punktową w systemie RMR, to Duńczycy myślą przede wszystkim o slocie na Intel Extreme Masters Global Challenge. Do tego na szali jest również kasa i punkty Pro Touru. cadiaN i jego kompani podejdą do tego starcia głodni zwycięstwa. Zwłaszcza że mają za sobą udaną przeprawę z rodzimym North.
Dla fanów dramaturgii i posiadaczy mocnych serc powinna to być prawdziwa gratka. Ale nie samym Sprout i Heroic człowiek żyje. Punktualnie o godzinie 13:00 rozpocznie się przecież spotkanie, które wyłoni rywala Astralis w finale drabinki wygranych. Potyczka Vitality z BIG zapowiada się bardzo gorąco, choć nie ma co ukrywać, że każdy życzy sobie tutaj zwycięstwa Francuzów napędzanych genialną formą ZywOo.
Wieczór zwieńczy z kolei mecz pomiędzy OG oraz Ninjas in Pyjamas. Polscy kibice z pewnością będą liczyć na rehabilitację Mateusza „mantuu” Wilczewskiego, który w starciu z G2 Esports pokazał się z dość kiepskiej strony. Dla międzynarodowego kolektywu na pewno nie będzie to jednak łatwa przeprawa, gdyż NiP jest w przysłowiowym gazie, a indywidualna dyspozycja REZ-a i nawwka w potyczce z FaZe była godna podziwu.
Harmonogram dzisiejszych meczów w ramach DreamHack Open Fall:
- 13:00 – Vitality vs. BIG
- 16:30 – Sprout vs. Heroic
- 20:00 – OG vs. NiP
Wszystkie mecze wraz z polskim komentarzem będziecie mogli oglądać na oficjalnych kanałach Polsat Games.
Fot. EPICENTER