Loord skończył odsiadkę. Trener Wisły już bez bana
Pół roku – dokładnie tyle przecierpiał Mariusz “Loord” Cybulski, po tym jak ESIC nałożyło na niego bana za wykorzystywanie głośnego trenerskiego buga. Zleciało nie wiadomo kiedy, bo wczoraj tuż przed północą licznik polskiego szkoleniowca się wyzerował i ten znów może stanąć za plecami swoich podopiecznych. A ci przecież coraz odważniej pukają do drzwi czołowej trzydziestki świata, więc dodatkowe wsparcie przyda im się tak, jak nigdy.
Nadszedł ten dzień, wraca do nas @LoordBb po półrocznej odsiadce🥳
Okres ten dla mnie jako IGL’a jak i dla całej drużyny był dobrą lekcją. Wydaje mi się, że dawaliśmy radę, a teraz może być tylko lepiej!
No i big up 4 @boskacz, który wzorowo zastąpił nam Loorda w tym czasie!
— SZPERO (@SZPEROcsgo) March 28, 2021
Today is the day! 🆓🥳 pic.twitter.com/n0uUoXLOgg
— Mariusz Cybulski (@LoordBb) March 28, 2021
– Myślałem, że bardziej odczujemy brak Loorda w naszych spotkaniach, ale nie zmienia to faktu, że gra bez jego rad jest naprawdę wielkim wyzwaniem i chyba wszyscy czekamy na moment, w którym znów będziemy razem w oficjalnych starciach. Możliwe, że fakt, iż nie siedzi z nami na serwerze, pozwala mu spojrzeć na mecze z innej perspektywy. Teraz często po meczach zbieramy garść rad i wskazówek, o wyłapanie których w normalnych warunkach byłoby ciężko – mówił nam na krótko bo zbanowaniu Loorda Grzegorz “SZPERO” Dziamałek.
***
Cybulski został wykluczony z pełnienia funkcji trenera na pół roku po tym, jak niedługo przed nałożeniem kary sam poinformował władze o istnieniu takiego błędu. Bohater nie zawsze nosi pelerynę, jednak czasem nawet bohatera zamkną nam w pace. Tak też było z Loordem, ale to pół roku zleciało naprawdę szybko.
W tym czasie wyniki Wisły nie uległy pogorszeniu, więc strach pomyśleć, jak mogłyby potoczyć się niektóre kluczowe spotkania, jeśli stery krakowskiej Wisły wciąż pewnie trzymałby Cybulski. Dziś nie musimy się już nad tym zastanawiać, bowiem możemy przekonać się na własnej skórze.
Kilka chwil temu Wiślacy rozpoczęli bowiem zmagania w głównej fazie turnieju Snow Sweet Snow 3. Loord na pierwszy mecz po odsiadce otrzymał nietuzinkowego przeciwnika – Dignitas. Szwedów, którzy raptem wczoraj zdobyli awans na BLASTA i płyną na naprawdę wysokiej fali. Wiślacy będą jednak bombardować swoich przeciwników realizacją porad gromadzonych w głowie Cybulskiego przez ostatnie sześć miesięcy.
Drodzy państwo, szef wrócił do biura.
Fot. Jeremi Śpiewak