Lata mijają, oni wciąż wygrywają. nitr0 i Hiko z mistrzostwem First Strike’a
Wczoraj poznaliśmy mistrzów First Strike’a zarówno w Europie, jak i w Ameryce. Zmagania na starym kontynencie zdominował Team Heretics, jednak to zmagania zza oceanu wzbudziły większe zainteresowanie i emocje. Triumf reprezentantów 100 Thieves śledziło bowiem przeszło ćwierć miliona widzów.
Heretyka tytuł tyka
Team Heretics był stawiany w roli finałowego faworyta, jednak tak piorunującego wejścia w finałową serię chyba nikt się nie spodziewał. Ekipa Christiana “loWela” Garcii Antorana zdusiła w zarodku każdą próbę oponentów i w ostatecznym rozrachunku straciła tylko jedną rundę. Już wtedy mieliśmy pewność, że SUMN FC lekko miało nie będzie.
Jednak nawet tak druzgocąca porażka nie wywarła większego wrażenia na brytyjskim kolektywie. Wyspiarze błyskawicznie podnieśli się z dołka i odpowiedzili już na kolejnym terytorium. Po katastrofalnej obronie Ascent nadszedł zdecydowanie bardziej kolorowy Icebox. Miejsce wciąż nowe i pełne tajemnic, jednak finałowego starcia nie mogło ominąć. Ukłony w stronę Boastera, bo to jemu SUMN FC zawdzięcza finalne zwycięstwo. Jak jednak miało się później okazać, zaledwie honorowe.
Heretics zdominowało Haven i dociągnęło wynik na Bindzie, w efekcie czego zostało mistrzem europejskiego First Strike’a. Kto stawiał na nich pieniądze jeszcze przed turniejem, teraz zapewne rezerwuje Boże Narodzenie na jakichś Malediwach. Od tej chwili nie będzie jednak mowy o niespodziankach. Heretics na dobre wchodzi do europejskiej czołówki. Kolejny rok pokaże, jak długo się w niej utrzyma.
Team Heretics 3:1 SUMN FC (13:1 Ascent, 7:13 Icebox, 13:5 Haven, 13:11 Bind)
Esportowy człowiek renesansu
Nick “nitr0” Canella. Dlaczego człowiek renesansu? Jeszcze w kwietniu tego roku wygrywał z Teamem Liquid amerykańskie ESL Pro League. W zupełnie innej esportowej dyscyplinie. Teraz, po upływie ośmiu miesięcy wraca na szczyt. W nowych szatach, w nowej grze i w nowym-starym towarzystwie.
Bo to właśnie jego 100 Thieves zwyciężyło we wczorajszym finale amerykańskiego First Strike. TSM do teraz opłakuje swoją porażkę, jednak wczoraj na triumf najzwyczajniej nie zasłużył. Sklepał ich kapitan Ameryka, wspierany przez zgraję gości z pasją, doświadczeniem i marzeniami.
Wspomnieliśmy, że finał śledziło przeszło ćwierć miliona widzów. I to na samym Twitchu. Wynik imponujący i dla tych, którzy uważnie śledzili wcześniejsze zmagania, a finał gdzieś przespali, może i niezrozumiały. Retransmisje na swoich kanałach uruchomili jednak dwaj streamerzy z ogromną społecznością. To dzięki Mythowi i Ninjy finał First Strike’a zdobył tak wielkie grono odbiorców.
Mówiliśmy też o nowym-starym towarzystwie. I tu również błędu nie było. Bo chyba wszyscy pamiętamy wspólne podboje nitr0 z Martinem “Hiko” Spencerem w barwach Teamu Liquid lata temu. Wczorajsze zmagania w akompaniamencie komentarza DDK’a przywracały masę wspomnieć. A Hiko jak wino – im starszy, tym lepszy.
100 Thieves 3:1 TSM (15:13 Split, 13:11 Bind, 7:13 Ascent, 13:7 Haven)
Fot. DreamHack / Adela Sznajder