Kto wygrał offseason i dlaczego G2 Esports?

18.12.2020, 14:25:20

– G2 może i nie grzeszyło aktywnością transferową, ale ich sukces kryje się pod zupełnie inną postacią. Cenniejsze od wymiany Perkza na Rekklesa jest bowiem utrzymanie pozostałej czwórki oraz trenera i sztabu analityków – mówił nam Tomasz “TheFakeOne” Milaniuk. I trudno się z nim nie zgodzić. Przed startem okienka transferowego można było nawet nałożyć tezę, że G2 Esports je wygra, jeżeli nic nie zrobi. Nowe ambicje Perkza zmusiły jednak europejskich dominatorów do ściągnięcia jednego zawodnika. I wszystko wskazuje, że będzie to strzał w dziesiątkę.

Niemal wszystkie składy na przyszły sezon LEC zostały już skompletowane. Co prawda wciąż czekamy na oficjalne ogłoszenie nowego ADC w FC Schalke 04, jednak umówmy się – nie o nich będziemy mówić przez cały sezon. No dobra, chyba że znów na początku się ośmieszą, a ostatecznie zamkną wszystkim hejterom ładaczki. 

A kto będzie obiektem westchnień milionów kibiców? No G2 Esports, bo któż inny? Europejski superteam w offseasonie nie szalał, jednak jeden transfer wystarczył, aby móc nazwać ich prawdziwymi zwycięzcami. Bo kto nie chciałby Rekklesa w swojej drużynie. To prawda, kosztem Perkza, więc niemałym, jednak Szwed do gwarancja równie wysokiej jakości. Lepszego uzupełnienia G2 znaleźć nie mogło.

– Zwycięzca offseasonu może być tylko jeden. G2 może i nie grzeszyło aktywnością transferową, ale ich sukces kryje się pod zupełnie inną postacią. Cenniejsze od wymiany Perkza na Rekklesa jest bowiem utrzymanie pozostałej czwórki oraz trenera i sztabu analityków – zauważa TheFakeOne.

I faktycznie. Zatrzymanie we własnych szeregach całego spoiwa wszystkich sukcesów to wielka sztuka. Wszyscy jednak się tego spodziewaliśmy, w końcu atmosfera i otoczka wokół całego G2 Esports sprawia wrażenie rodzinnej, a przecież niewielu lubi opuszczać swoją rodzinę.

***

– Wunder i Mikyx są najlepsi w swoim fachu na europejskiej scenie od dwóch czy trzech lat. Jankos utrzymuje się w czubie leśników i od dawna dokazuje na światowej scenie. Wiele gwiazd na jego pozycji ma problemy z utrzymaniem bogactwa swojej formy przez dłużej niż rok czy dwa. To jest rzecz, za którą Polaka trzeba wyróżnić i chwalić. Środkowa aleja? Gość, który na Zachodzie nie ma sobie równych. Jedynym, który aspirował do jego poziomu, był Perkz, jednak ten spakował walizkę i poleciał tworzyć własną legendę w Ameryce Północnej. G2 było, jest i najprawdopodobniej będzie najlepszą formacją w Europie. Trudno nie dominować, gdy ma się najlepszych graczy na każdej pozycji – schlebia zawodnikom G2 Milaniuk.

– Całość spina transfer Rekklesa – najlepszego ADC na Starym Kontynencie, a być może i całym zachodzie. Szwed czysto mechanicznie jest lepszym zawodnikiem od Perkza i to niepodważalny fakt. Chorwat co prawda miał w sobie ten gen zwycięzcy i czego nie dotykał, zamieniał w zloto, jednak G2 nie mogło znaleźć lepszego zastępstwa. Wszystkie pozostałe roszady kadrowe przy tej wydają się malutkie – komentuje tegoroczny transfer stulecia.

Rekkles to nie tylko zespołowy, ale też marketingowy strzał w dziesiątkę. To on bowiem ściągnął do Fnatic nowe pokolenie fanów i to jego śladem podążą tysiące z nich. G2 Esports zagwarantowała sobie nie tylko jakość na Rifcie, ale też spokój finansowy. Bo zakładamy, że szwedzkie wersje koszulki meczowej rozejdą się jak ciepłe bułeczki. Wszak ten skandynawski kraj tworzy jedną z większych gamingowych społeczności na Starym Kontynencie. Zwycięzcę offseasonu już znamy, jednak w roszadach kadrowych przepychali się wszyscy.

***

Polski kibic z nadzieją spogląda pewnie w stronę Excel Esports, Rogue i Misfits Gaming. To do tych ekip wstąpiły bowiem nowe, biało-czerwone twarze. LEC-owi debiutanci, dotychczasowi reprezentanci polskich, ale też zagranicznych lig. Co najmniej dwóch ze wspomnianych składów nie można jednak włączać do grona offseasonowych wyjadaczy. Excel po kiepskim sezonie dokonało zaledwie dwóch transferów i jasne, wierzymy w magię Bestii z Barczewa, jednak faza pucharowa nadal będzie sufitem Excel Esports. O ile uda się wreszcie do niej dostać.

Polska kolonia w Misfits Gaming? Cudowna sprawa. Angaż Vandera? Według nas strzał w dziesiątkę. Misfits offseason kończy z nie małym plusikiem przy swojej nazwie. No w końcu dwóch Polaków w teamie, prawda? Vander i… Agresivoo.

Najbardziej ochoczo oklaskujemy jednak zespół Rogue. Awansowanie Trymbiego i transfer Odoamne na papierze wydają się bardzo logicznymi ruchami. Drużyna nie straci zbyt wiele na doświadczeniu, w końcu Rumun jest ligowym wyjadaczem, a zyska wiele w młodzieńczej rządzy krwi. Tę ma zagwarantować Trymbi. Rogue nie przespało okienka transferowego, jednak czy to wystarczy, aby włączyć się do walki o tytuł?

Czy ktokolwiek będzie w stanie tego dokonać?

– Szanse na to, że którakolwiek drużyna prześcignie w przyszłym sezonie G2, są mniejsze, niż znikome. Lata doświadczenia w połączeniu z talentem czynią ich drużyną kompletną. Właśnie to cechuje prawdziwy kolektyw. Oni są ukształtowani przez własny sukces. Po tylu triumfach ciężko jest wyobrazić sobie ich upadek. Mają “to coś”. Czym jest “to coś”? Trudno to jednoznacznie zdefiniować, ale na pewno składają się na to perfekcyjna znajomość mety, nienaganna komunikacja, różnorodność i wielozadaniowość, ale też samozaparcie. Ci goście potrafią pokazać najlepszą twarz za każdym razem, gdy sytuacja tego wymaga, a to atrybut wielkich mistrzów – uważa TFO.

Czy szykuje się więc kolejny bezbarwny sezon LEC z zaznaczoną dominacją jednej drużyny? Wszystko wskazuje na to, że tak, ale czy aby na pewno taki bezbarwny? W końcu to G2 Esports od kilku lat koloruje europejską scenę jaskrawymi odcieniami. Doceńmy to, póki możemy się tym cieszyć.

– Choć marzy mi się przełamanie schematu, równie chętnie obejrzałbym kolejny odcinek dominacji G2 Esports. Niech ta dynastia trwa tak długo, jak to możliwe. Ta drużyna w pewnym sensie ukształtowała europejską scenę i jestem pewny, że za kilka lat z perspektywy piętnastego, czy dwudziestego sezonu ze łzami w oczach będziemy wspominać te cudowne czasy. Będziemy mówić o europejskim królestwie G2 Esports – zakończył TheFakeOne.

Składy LEC na sezon 2021:

Astralis
  • WhiteKnight
  • Zanzarah
  • Nukeduck
  • Jeskla
  • promisq
  • AoD – trener
  • iHansen – trener
Excel Esports
  • Kryze
  • Dan
  • Czekolad
  • Patrik
  • Tore
  • YoungBuck – trener
  • Unlimited – trener
FC Schalke 04
  • Broken Blade
  • Gilius
  • Abbedagge
  • ?
  • LIMIT
  • Dylan Falco – trener
Fnatic
  • Bwipo
  • Selfmade
  • Nisqy
  • Upset
  • Hylissang
  • YamatoCannon – trener
  • Tolki – trener
G2 Esports
  • Wunder
  • Jankos
  • Caps
  • Rekkles
  • Mikkyx
  • Grabbz – trener
MAD Lions
  • Armut
  • Elyoya
  • Humanoid
  • Carzzy
  • Kaiser
  • Mac – trener
Misfits Gaming
  • Agresivoo
  • HiRit
  • Razork
  • Vetheo
  • Kobbe
  • denyk
  • Vander
  • Enatron – trener
  • Candyfloss – trener
  • Hatchy – trener
Rogue
  • Odoamne
  • Inspired
  • Larssen
  • Hans sama
  • Trymbi
SK Gaming
  • Jenax
  • TynX
  • Blue
  • Jezu
  • Treatz
  • Jesiz – trener
Team Vitality
  • Szygenda
  • Skeanz
  • Milica
  • Comp
  • Labrov
  • Duke – trener

Fot. G2 Esports

Tagi:
G2 Esports Jankos LEC Perkz Rekkles TheFakeOne
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze