Korea wraca na tron! DAMWON Gaming nowym mistrzem świata w League of Legends
Po dwóch latach przerwy Korea wraca na tron! DAMWON Gaming sprostało oczekiwaniom i pokonało chińskie Suning wynikiem 3:1, tym samym odzyskując mistrzowski tytuł dla regionu, który ostatni raz mógł się cieszyć ze zwycięstwa w 2017 roku.
Zgodnie z przewidywaniami, przez pierwszy kwadrans nie uświadczyliśmy zbyt wielu walk. Pierwsza krew wpadła na konto Lê „SofM” Quanga, ale w konsekwencji DAMWON zgarnęło już drugiego smoka. Prawdziwa bitka rozpoczęła się właśnie po upływie piętnastej minuty, kiedy koreański kolektyw odpowiedział premierowym zabójstwem. W kolejnej walce górą byli jednak reprezentanci LPL.
W okolicach 21 minuty DAMWON pokazało jednak swoją prawdziwą siłę. Wygrana walka w okolicach leża smoka pozwoliła na zdobycie duszy i odzyskanie przewagi w złocie. Gdy wydawało się, że już nic nie jest w stanie wyrwać Koreańczykom zwycięstwa z rąk, Suning odpowiedziało kolejną świetną walką, z której tym razem wyszli zwycięsko.
Gdy na zegarze wybiło pół godziny gry, Suning ponownie uprzykrzyło DAMWON życie i zgarnęło im sprzed nosa Eldera. Na odpowiedź Heo „ShowMakera” Su i jego kolegów nie trzeba było jednak długo czekać. Kiedy reprezentanci LCK zapisali na swoje konto kolejnego Eldera, miało być już jednak po zabawie i choć podopieczni Kanga „Sparka” Byung-ryula próbowali się jeszcze desperacko bronić, to ostatecznie DWG zgodnie z planem zgarnęło pierwsze zwycięstwo w serii.
Gdybyśmy mieli opisać pierwsze dziesięć minut drugiej mapy, to nie ukrywalibyśmy, że bardziej ekscytujący od ich przebiegu był draft, w którym Suning zdecydowało się na Rengara w lesie. Pierwsza krew pojawiła się na koncie DAMWON Gaming w okolicach 12 minuty, kiedy Kim „Canyon” Geon-bu odesłał do piachu Tanga „huanfenga” Huan-Fenga. Mimo wszystko to Chińczycy zgarnęli dwa pierwsze smoki. Kolejna walka miała miejsce w okolicach Heralda, którego ostatecznie zgarnęło Suning, po czym dopisało do swojego bilansu trzy zabójstwa. Reprezentanci LCK nadal mieli dwa tysiące sztuk złota przewagi, ale to ich rywale dysponowali już trzema smokami.
Z minuty na minutę rywalizacja nabierała coraz to większych obrotów, a my co rusz byliśmy świadkami kolejnych srogich dymów. Wybór Rengara okazał się strzałem w dziesiątkę, ale pierwsze skrzypce w Suning grał i tak Chen „Bin” Ze-Bin, który w newralgicznym momencie potyczki zdobył nawet pentę, co było bezprecedensowym wydarzeniem w finałach mistrzostw świata. W końcówce chińska formacja była iście bezlitosna i wykończyła rywala wyrównując stan BO5.
DAWMON w swoim stylu, błyskawicznie odpowiedziało na niepowodzenia z mapy numer dwa. Koreańczycy szybko wypracowali sobie przewagę i wydawało się, że nic nie może stanąć na ich drodze do zwycięstwa. Rozgrywka okazała się jednak niesamowicie dynamiczna, a Suning pomimo utraty wielu struktur i objectivów…wypracowało sobie nieznaczną przewagę w złocie. Obie ekipy narzucały kosmiczne tempo i korzystały z błędów przeciwnika.
W okolicach 29 minuty byliśmy świadkami walki, która mogła być ostatnim elementem całej potyczki, ale Suning zdołało zgarnąć Eldera, co było absolutnie kluczowe obliczu duszy zdobytej wcześniej przez DAMWON Gaming. Chwilę później giganci z LCK zgładzili kolejnego Barona i spacyfikowali podejście od gospodarzy. Chwilę później było już po wszystkim, a DWG odzyskało prowadzenie w serii.
Czwarta mapa rozpoczęła się od pierwszej krwi zdobytej przez DAWMON, która bardzo szybko rozwiązała worek z fragami. Koreańczycy we wczesnym etapie rozgrywki sięgneli również po dwa smoki oraz dołożyli trzy zniszczone wieże i kolejne zabójstwa. Wszystko zmierzało ku zwycięstwu formacji Janga „Ghosta” Yong-juna.
W okolicach szesnastej minuty byliśmy świadkami walki drużynowej w okolicach leża smoka, z której Suning wyciągnęło jedną eliminację, ale bestia i tak została zgładzona przez DWG, co ustawiło Koreańczyków na punkcie duszowym. Chwilę później wyłapany został Bin, a przewaga w złocie dla reprezentantów LCK wynosiła już trzy tysiące sztuk. Tragedia Chińczyków trwała w najlepsze, bo nie minęło zbyt wiele czasu, zanim DAMWON sięgnęło po kolejne eliminacje w okolicach dolnej rzeki.
Triumfatorzy LCK zgarnęli duszę już w okolicach 22 minuty, po czym zmasakrowali rywala i dopisali na swoje konto również pierwszego Barona Nashora. W kolejnej akcji DWG znów zniszczyło rywala i sięgnęło po upragnione trofeum mistrzostw świata.
- DAMWON Gaming 3:1 Suning
Fot. Riot Games / David Lee