Kilka miesięcy temu szeregi Astralis opuścił Nicolai “dev1ce” Reedtz. Już wtedy ten cudowny trzon drużyny otrzymał niewyobrażalnie silny cios. A co jeśli wkrótce zostanie wyprowadzony kolejny? Andreas “Xyp9x” Højsleth rozważa bowiem odejście z drużyny i jak sam powiedział w rozmowie udzielonej portalowi Dexerto – teraz jest idealna pora, aby rozejrzeć się za nowymi opcjami.

– Kocham Astralis, ale teraz jest świetna pora aby rozejrzeć się za nowymi opcjami i zobaczyć, co przyniesie przyszłość. Prowadziłem rozmowy z Astralis, ale nic nie zostało ustalone. Wszystko wciąż jest możliwe – tłumaczy Duńczyk. – Wiem tylko, że chcę kontynuować grę na najwyższym poziomie – dodał.

Można wytykać, że liczby Xyp9xa w tym roku nie są tak imponujące, jak w poprzednim, jednak to wiąże się w dużej mierze z trwającą przebudową składu. Ci, którzy śledzą mecze Astralis, wiedzą, że Andreas wciąż świetnie spisuje się w swojej roli i ze spokojem mógłby dołączyć do każdej ekipy na świecie. I na pewno nie byłby żadnym osłabieniem.

Dokąd potencjalnie mógłby trafić Xyp9x?

– Mogę wyobrazić sobie siebie wykorzystującego własne umiejętności i doświadczenie do stworzenia zupełnie nowego zespołu, lub po prostu wsparcia istniejącej już drużynie w stawianiu kolejnych kroków w drodze na szczyt – mówi Duńczyk.

To jedna z opcji, jednak w medialnych plotkach niedawno przewijał się chociażby FaZe Clan i Andres postanowił skomentować także te doniesienia.

– FaZe? Pojawiło się sporo plotek, ale pomiędzy organizacjami faktycznie doszło do pewnych rozmów, jednak nie mogę się w to zagłębiać.

Zawodnik ze Skandynawii nie wyklucza także wędrówki za ocean, wszak ta nie jest już tym samym, co kilka lat temu. Amerykańska scena jest bowiem coraz większa, a same drużyny coraz częściej stacjonują w Europie. Taki ruch jest więc dla Xyp9xa całkiem naturalny?

Kiedy poznamy zwieńczenie tej sagi? Kontrakt Duńczyka z Astralis obowiązuje do końca tego roku. W okresie tych kilku miesięcy rozstrzygnie się przyszłość Xyp9xa.

Fot. DreamHack / Jennika Ojala

Tagi: