Jest szufla, są mixy. Skład byaliego i MICHA wciąż w walce o EDC
Okres krajowej szufli zawsze sprzyjał tworzeniu się krajowych miksów. Niektóre są przesłankami większych projektów, inne zwykłym wytworem wyobraźni autorów. Łączy je jednak jedno – nie radzą sobie za dobrze. Oprócz ekipy byaliego i MICHA, która przetrwała pierwszy dzień drugich kwalifikacji do EDC i dziś zagra w ćwierćfinale.
Droga do European Development Championship nie będzie jednak usłana różami. Awans wymaga wielu wyrzeczeń i poświęconego czasu, a po heroicznej walce i tak można pocałować klamkę na ostatniej prostej. A wszystko przez wyczerpujący format. Uczestnicy zawodów rozpoczęli walkę w systemie BO3 już wczoraj, a jeśli marzą o udziale w głównym wydarzeniu, dziś muszą wygrać trzy kolejne serie.
Biało-czerwonych na starcie nie brakowało, bo, lista startowa mieniła się nawet w naszych narodowych barwach. Początek wyglądał nawet obiecująco, w końcu krajowe formacje w większości radziły sobie znakomicie. Wszystkie błyskawicznie zaczęły się jednak wykruszać, a nasze nadzieje malały.
Pożegnaliśmy między innymi przedstawicieli AVEZ Esport, którzy grali pod szyldem AVEZ Squids. Szybko odpadł także WKS Śląsk Wrocław Esports, który nie tak dawno złożył dywizję CS:GO, a przeczytacie o niej w tym miejscu. To jednak te mniej uznane marki w mało rozpoznawalnymi nickami. Tych wielkich też nie brakowało.
***
Trzymaliśmy kciuki chociażby za Groobies, czyli – jak nietrudno się domyślić – ekipę Dominika “GruBego” Świderskiego. Skład? Niczego sobie, wszak poza byłym reprezentantem x-kom AGO o awans do EDC S2 walczyli Mikołaj “mouz” Karolewski, Patryk “Sidney” Korab, Piotr “morelz” Taterka, Kuba “Markoś” Markowski. A to wszystko pod czujnym okiem Jędrzeja “bogdana” Rokity.
I Groobies w takim składzie faktycznie zaszli daleko. Prawie najdalej spośród wszystkich krajowych ekip. Prawie, bo we wspomnianej wcześniej serii BO3 pokarał ich inny nadwiślański miks. Tomasz “phr” Wójcik, Paweł “byali” Bieliński, Michał “MICHU” Müller, Maciej “Luz” Bugaj i Konrad “EXUS” Jeńczeń – mieszanka wybuchowa. Na tyle wybuchowa, że ich forma eksplodowała już pierwszego dnia i wystrzeliła drużynę aż do ćwierćfinałów dnia drugiego.
Czy ta składanka może mieć coś wspólnego z rzeczywistością? Stanowczo przeczymy, przynajmniej na tę chwilę. Ale to chyba właśnie urok krajowej sceny. Jedni się starają, tworzą struktury i głowią nad składem, a ostatecznie największe zainteresowanie przyciąga miks złożony na pięć minut przed zamknięciem kwalifikacyjnych bram.
Dziś Styldunow, bo pod taką nazwą grają byali i spółka, zmierzy się z Project X, a w przypadku wygranych mogą stanąć oko w oko Lyngby Vikings, a później GameAgents. Start rywalizacji punktualnie o godzinie 15:00. W tej chwili nie wiemy nic o transmisji z zawodów, jednak obraz wczorajszych zmagań przekazywał Bieliński, więc trzymajcie rękę na pulsie i po Familiadzie sprawdzajcie jego kanał na Twitchu.
Fot. EPICENTER