Jamppi śladami Patitka? CS:GO może stracić kolejny talent
Dyskusje, pisma, odwołania i wciąż nic. Elias “Jamppi” Olkkonen zaciekle walczył o swój byt w turniejach sponsorowanych przez Valve, jednak sama firma nie odpuściła. Efekt? Fin już wkrótce może przenieść się na VALORANT. Takie informacje docierają do nas z fińskiego pisma Ilta-Sanomat.
Saga z udziałem Olkkonena zaczęła się tak naprawdę lata temu, gdy ten za młodu miał rzekomo skorzystać w grze z nielegalnego oprogramowania. Werdykt twórców gry był jednogłośny, a Jamppi musiał pogodzić się z okrojoną karierą w CS:GO. No właśnie, czy musiał?
Dotychczas żaden z zawodników nie walczył aktywnie o uniewinnienie, choć wielu otwarcie mówiło, że wykryte na ich kontach nieprawidłowości mają za sobą przeróżne historie i niekoniecznie są ich winą. Lub po prostu nikt nie wyniósł takiego sporu na światło publiczne. Nikt poza Jamppim.
Wiele mówiło się przecież o odwołaniach Olkkonena i nieustannej walce oraz dyskusjach z Valve. Fin do ostatniej chwili żył nadzieją, że twórcy deweloperzy się nad nim zlitują i podarują mu zielony światło do gry na Majorach. Choć niekoniecznie o litości była tu mowa. Jamppi twierdził, że takie prawo mu się po prostu należy. Miał rację? Pewnie nie dowiemy się nigdy, wszak najnowsze doniesienia mówią o przenosinach 19-latka na VALORANTA.
***
Podobną drogę na początku ubiegłego roku obrał Patryk “Patitek” Fabrowski. Ten co prawda nigdy nie próbował iść na przekór Valve, jednak bez szansy na udział w Majorach nic przy CS:GO go nie trzymało. Dlatego wylądował w VALORANTowym G2 Esports – najlepsze drużynie ubiegłego roku.
Kwestią czasu było podjęcie podobnej decyzji przez Jamppiego, w końcu tylko próżni wierzyli, że Valve ugnie się pod pismami od 19-latka. CS:GO już wkrótce najprawdopodobniej straci ogromny talent. Wiele zyska natomiast VALORANT. Móc oglądać Jamppiego w pełni formy to czysta przyjemność. A największe organizacje świata już teraz szykują pewnie budżet, aby zatrudnić utalentowanego Fina.
Co dalej z ENCE? Totalna przebudowa się dopełniła, a kiepsko rokujący skład wygląda następująco:
- Aleksi „allu” Jalli
- Joonas „doto” Forss
- Tuomas „SADDYX” Louhimaa
- Thomas „TMB” Bundsbæk
- Marco „Snappi” Pfeiffer
Fot. DreamHack / Stephanie Lindgren