HUNDEN: Kocham przebywać w Polsce i wiem, że tutejsi kibice mnie dopingują

HUNDEN: Kocham przebywać w Polsce i wiem, że tutejsi kibice mnie dopingują

26.02.2020, 18:24:00

O ile na IEM Katowice nie gra żaden polski zawodnik, o tyle rodzimi sympatycy Counter-Strike’a mogą kierować swoje oczy w kierunku graczy, którzy są z nami związani przez kontekst historyczny. Po zwycięstwie MAD Lions z Virtus.pro ucięliśmy sobie pogawędkę z Nicolaiem „HUNDENEM” Petersenem, którego zapytaliśmy między innymi o emocje towarzyszące grze nad Wisłą, status drugiej najlepszej duńskiej ekipy czy… Stowarzyszenie Miłośników Hundena założone przez Łukasza Pożyczka.

Za wami zwycięstwo z Virtus.pro, w którym po trudnej grze dokonaliście świetnego powrotu. Co było kluczem do tego, żeby zachować spokój i w ostateczności utrzymać się na turnieju? 

Prawdę mówiąc, wcale nie byliśmy spokojni . To był trudny mecz, a kiepski start na trzeciej mapie na pewno nam nie pomógł. Wczoraj odbyliśmy jednak poważną rozmowę wewnątrz drużyny, której tematem było to, że musimy wierzyć w siebie nawzajem. Myślę, że to podziałało i mimo wszystko zagraliśmy świetnego Dusta. Podobnie jak wczoraj uzyskaliśmy efekt kuli śnieżnej i byliśmy już nie do zatrzymania.

Wczoraj nie było jednak tak kolorowo. Na równą walkę z dużymi chłopcami pokroju Evil Geniuses przyjdzie jeszcze czas? 

Ważne, że stawiamy kroki w odpowiednim kierunku. Wygraliśmy wczoraj jedną mapę z EG, kilka tygodni temu urwaliśmy punkcik mousesports. To są najlepsze zespoły na świecie i cieszy mnie to, że zbliżamy się do ich poziomu. Musimy dalej notować progres, żeby w końcu wygrywać BO3 przeciwko gigantom. Jutro jest nowy dzień, kolejny mecz i tym razem zmierzymy się z mouz albo G2. Obie formacje są w czołówce i będziemy musieli się srogo napocić. 

Wasza aktualna sytuacja i tak wygląda naprawdę dobrze. Przez długi czas podkradano ci zawodników, a teraz w końcu stworzyłeś drużynę, która głośno dobija się do pierwszej dziesiątki światowego rankingu. 

Fantastycznie mieć w końcu organizację, która stoi za mną murem i ufa mojemu osądowi. Zawodnicy i trener też mają w stosunku do mnie ogromny kredyt zaufania i jest to naprawdę piękne uczucie. Cieszę się, że możemy zbudować razem coś wyjątkowego i stworzyć szeroki wachlarz taktyk, zamiast co trzy miesiące oddawać gwiazdy innym organizacjom i zaczynać tak naprawdę od nowa. Aktualna sytuacja to dla mnie coś nowego i jestem z niej usatysfakcjonowany w stu procentach.

Nowością jest też status drugiej najlepszej ekipy w Danii. Przed wami już tylko Astralis… 

To wspaniałe uczucie. W ostatnim czasie dwukrotnie wygrywaliśmy zarówno z Heroic, jak i North. W tym roku to już norma, że za każdym razem spuszczamy im łomot. Chcielibyśmy zostać oczywiście numerem jeden, ale do tego musielibyśmy równocześnie zostać jedynką na całym świecie. Brzmi jak dość trudne wyzwanie . 

Nie wiem, czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale masz w Polsce swój prywatny fanclub. Prowadzi go jeden z topowych polskich komentatorów – Łukasz „Hermes” Pożyczek, a jego nazwa to Stowarzyszenie Miłośników Hundena. 

W ubiegłym roku graliśmy w Polsce bardzo dużo. Najpierw niezliczone kwalifikacje do Good Game League, które przegrywaliśmy, później główny event… Kocham przebywać w Polsce i wiem, że tutejsi kibice mnie dopingują. Może poza półfinałem GGL, ale, nawet kiedy wtedy uciszyłem publikę, to i tak wspierali mnie w finale. 

Przez chwilę miałeś nawet w Polsce specjalną ksywkę. 

Już się boję! 

Nazywano cię „pogromcą polskich drużyn”.

Rzeczywiście, obiło mi się to o uszy. Co mogę powiedzieć, chyba zasłużyłem. W Poznaniu wygraliśmy zarówno z Aristocracy, jak i Virtus.pro. Ach, to był dobry weekend!

Fot. DreamHack / Stephanie ”Vexanie” Lindgren

Tagi:
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze