GOAT, który nadal walczy o najważniejsze trofeum

GOAT, który nadal walczy o najważniejsze trofeum

19.07.2021, 14:34:59

Wygrał Intel Extreme Masters Katowice. Dwukrotnie triumfował w ramach zawodów w Kolonii. Został wybrany najlepszym zawodnikiem świata. Pobił multum rekordów i wielokrotnie nagradzany był statuetką MVP najważniejszych imprez. Podczas 121 turniejów wygrał niemalże milion dolarów. I to wszystko w wieku zaledwie 23 lat. Mimo wszystko wciąż nie jest nasycony. Choć określany jest jako GOAT i wynoszony ku niebiosom przez ekspertów, kibiców i wszelkich członków esportowej społeczności, jego walka nie poprowadziła go nadal do trofeum, o którym marzy. Do pucharu Majora. 

Piętnaście tytułów MVP najbardziej prestiżowych turniejów. Po dwa trofea Intel Extreme Masters i ESL One. Rating wszech czasów na poziomie 1.25 i od pięciu lat miejsce w gronie ósemki najlepszych graczy globu. Niektórzy przyklejali mu łatkę toxica. Inni często mówili o tym, że bardziej niż na losach zespołu zależy mu na highlitach z meczów. TaZ zbanował go kiedyś na TeamSpeaku FPL-a, a on sam nie popełnił niegdyś ogromnego błędu nie przechodząc finalnie do SK Gaming.

Jak na wciąż relatywnie krótką karierę s1mple ma za sobą mocno poplątany okres. Obrazki z Ukraińcem wznoszącym statuetki MVP jednocześnie roniąc łezkę po przegranym turnieju stały się ikoniczną częścią nowożytnego Counter-Strike’a. I choć dziś używamy terminu GOAT, to umówmy się, że nie przez wszystkich Kostyliev uważany jest za najlepszego zawodnika wszech czasów. I argumenty sceptyków jak najbardziej do mnie przemawiają.

W końcu mówimy jednak o zawodniku, który nigdy nie triumfował na Majorze. I choć device nie był może nigdy tak efektowany jak sam s1mple, to będąc niewiele starszym czterokrotnie unosił już trofeum Majora. Dwukrotnie zgarniając przy tym statuetkę MVP. Indywidualnie w teorii nie jest tak dobry jak s1mple, choć w praktyce warto wziąć również pod uwagę to, że mówimy o zawodnikach prezentujących zupełnie inny styl. Drużynowo ugrał jednak więcej.

s1mple dwa razy stawał przed szansą triumfu na Majorze. Pierwszy raz dokonał tego jeszcze pod banderą Teamu Liquid, gdy podczas ESL One Cologne 2016 wyrzucił z walki o tytuł chociażby ówczesne Natus Vincere czy Fnatic, jednak w ostatecznym meczu był bezsilny w obliczu SK. Kolejna okazja pojawiła się dwa lata później w Londynie, jednak tam również Ukrainiec musiał obejść się ze smakiem przepuszczając w drodze po puchar legendarny roster Astralis.

Dziś myśl o s1mple’u wygrywającym Majora robi się coraz to bardziej prawdopodobna. Ukrainiec nie tylko jest w świetnej formie indywidualnej (jak co roku), ale widać też gołym okiem, że odświeżone Natus Vincere z Valeriym „B1Tem” Vakhovskiym jest dużo żywszym zespołem. Ilya „Perfecto” Zalutskiy już dawno nie jest przez nas postrzegany jako chłopak, który wciąż potrzebuje ogrania na najwyższym poziomie. Denis „electronic” Sharipov to tykająca bomba, która może się uaktywnić w najbardziej newralgicznym momencie. Kirill „Boombl4” Mikhailov konsekwentnie udowadnia z kolei, że nadal ma świeże pomysły.

I choć rewelacją ostatnich miesięcy było przede wszystkim Gambit, to Natus Vincere pokazało w Kolonii, że LAN-y mogą być właśnie ich domeną.

Najlepsze w tym wszystkim jest to, że Na’Vi najpewniej dalej nie dobiło sufitu. Do Majora pozostało jeszcze kilka ładnych tygodni, więc w czystej teorii po przerwie wakacyjnej zespół z regionu CIS może się pokazać z jeszcze lepszej strony niż dotychczas. Czy s1mple w końcu wzniesie wymarzone trofeum i potwierdzi swój status w panteonie legend CS:GO? Tylko czas pokaże.

Fot. EPICENTER

Tagi:
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze