Gambit za mocne. mantuu i spółka z wicemistrzostwem IEM Summer
Mateusz “mantuu” Wilczewski i jego kompania zajęli drugie miejsce w zakończonym wczoraj IEM Summer. OG wygrało wszystkie mecze w turnieju… poza tym ostatnim. Zbyt wymagającym przeciwnikiem okazał się bowiem Gambit. Rosjanie dołożyli do swojej gabloty kolejny puchar.
Rywalizacja rozpoczęła się na Mirage’u, który był wyborem Gambit. I to właśnie ta mapa okazała się najbardziej wyrównanym momentem całej serii. OG walczyło bowiem jak równy z równym, osiągało prowadzenie, a jak przegrywało, to po bardzo bliskich rundach. I niestety, ale mantuu i ekipa przegrali o jedną taką potyczkę za dużo. Efekt? 16:14 na korzyść drużyny Hobbita.
Różnica poziomów pomiędzy tymi dwoma składami uwydatniała się wraz z przebiegiem serii. Na Duscie2 nadzieje na sukces mieliśmy do zmiany stron, jednak po niej te momentalnie zniknęły. A myśl o zwycięstwie nam i zawodnikom OG skutecznie wybił z głów Ax1Le.
Gambit dopełnił dzieła zniszczenia na Overpassie, gdzie OG zdobyło już zaledwie siedem oczek. Drużyna mantuu w całej serii wypadła blado, jednak Polak był jej jedynym zawodnikiem, który zakończył serię z pozytywnym ratingiem. Jasne, to szukanie plusów na siłę, ale co nam pozostało?
Gambit 3:0 OG (16:14 Mirage, 16:11 Dust2, 16:7 Overpass)
Reprezentantom Gambit pozostało natomiast świętowanie podtrzymania własnej dominacji. Rosjanie za swój triumf zgarnęli 100 tysięcy dolarów, a samo zwycięstwo było także drugim wpisem do książeczki zwycięzców Intel Grand Slam.
Fot. Gambit