Jeden postny weekend i wreszcie wraca. Już dziś rozpocznie się faza pucharowa LEC, a wraz z nią zobaczymy pierwszą emocjonującą serię. W meczu o życie zmierzą się Fnaitc Oskara “Selfamade’a” Boderka oraz SK Gaming. Pomarańczowo-czarni przez całą fazę zasadniczą borykali się z ogromnymi problemami, jednak wszystkie winy mogą jeszcze odkupić. Każda porażka będzie oznaczać jednak koniec ich przygody z wiosennym splitem LEC.

Życie po Rekklesie? Nie ma

W poprzednich latach mogliśmy się tylko zastanawiać, jak wyglądałoby Fnatic, jeśli jakimś cudem z organizacji wyciągniętoby Martina “Rekklesa” Larssona. Dziś nie musimy już sobie niczego wyobrażać, bo Szweda w gronie pomarańczowo-czarnych nie ma, a wraz z nim od organizacji odeszły także dobre wyniki.

A gdy zabrakło talizmanu i jednocześnie największej groźby, jaką oponentom mogło przedstawić Fnatic, wszystko się tak naprawdę posypało. G2 Esports wyciągnęło z tej drużyny serce oraz mózg, a te wszystkie funkcje pełniła jedna osoba. Jasne – Fnatic wciąż może pokusić się o powrót w stylu K1ck, które zawojowało dolną część drabinki w Alior Bank Ultralidze, jednak naprawdę trudno będzie zmazać niesmak. Twierdza SK Gaming może i upadnie, jednak na wiele więcej byśmy nie liczyli. 

Bo tu nie chodzi nawet o klasę rywali. Selfmade i spółka potrafili przecież zmasakrować lepiej postawione ekipy. Największym problemem całego Fnatic jest brak stabilności. A bez tego w seriach BO5 rywalizować się po prostu nie da. Czy przerwa między splitami będzie momentem na rewolucję? Być może, jednak z grzeczności wypada poczekać do zakończenia wiosennej partii.

18:00 – Fnatic vs SK Gaming (BO5)

Zwycięzca tej potyczki awansuje na kolejny szczebelki drabinki przegranych. Tam podejmie niżej rozstawionego z przegranych dwóch innych pojedynków, których lista wygląda następująco.

• G2 Esports vs Schalke 04
• MAD Lions vs Rogue

Wszystkie mecze LEC wraz z polskim komentarzem możecie oglądać na oficjalnych kanałach Polsat Games, między innymi w tym miejscu.

Fot. David Lee/Riot Games

Tagi: