
Falstart Anonymo. Walka o utrzymanie w ESEA Premier coraz trudniejsza
Nie tak kibice Anonymo Esports wyobrażali sobie początek przygody ulubieńców w barażach o utrzymanie w ESEA Premier. Polski zespół przegrał po ciężkim boju z DBL PONEY, przez co spadł do dolnej części drabinki. Za mało kiepskich informacji? O udział na zapleczu ESL Pro League nie powalczy już MAD DOG’S PACT. Polaków zatrzymali Rosjanie z “PEPSI” w nazwie drużyny. A to nawet nie sponsor.
Anonymo swój pojedynek z DBL PONEY rozpoczęło w najgorszym z możliwych stylów. Polacy nie tylko przegrali pierwszą mapę – co samo w sobie nie jest jeszcze tragedią – ale przebiegiem drugiej części gry wpuścili przeciwników na falę wznoszącą. Francuzi zdobyli bowiem dziewięć oczek w defensywie na Inferno, podczas gdy biało-czerwona strona nie punktowała ani razu.
Pierwsza część gry na Nuke’u poniekąd potwierdzała tą sytuację, wszak ekipa znad Sekwany zakończyła ją z trzema punktami zaliczki, a to już całkiem niezły wynik. Zmiana stron przyniosła jednak nagłą zmianę obrazu gry. Popis umiejętności w defensywnej grze Polaków dał nadzieję na udane zakończenie całej serii.
Tego jednak nie doświadczyliśmy, choć do szczęścia zabrakło naprawdę niewiele. Ancient było najbardziej wyrównanym ze starć, co potwierdza chociażby samo rozstrzygnięcie, które poznaliśmy dopiero po porcji dodatkowych rund. Polacy najpierw do tej drugiej szansy na triumf doprowadzili, jednak w samej dogrywce zabrakło już pary. Tym samym Kuce mogły świętować swój poważny krok w kierunku ESEA Premier, natomiast Anonymo Esports musi się martwić. Dziś w meczu o życie polska ekipa podejmie triumfatora starcia pomiędzy SAW i bankaPEPSI.
19:00 – Anonymo Esports vs SAW/bankaPEPSI
No właśnie… przeklęte bankaPEPSI. To właśnie reprezentanci tej formacji wyrzucili za barażową burtę graczy PACT i to jeszcze zanim Ci zdążyli postawić na niej pierwszy krok. Polacy na udział w ESEA Premier ciężko pracowali przez cały sezon w lidze Advanced. No cóż, może kolejnym razem.
Fot. SkillFactor / Patrycja Gawryszewska