VALORANT – esportowe marzenia twórców. Jaka przyszłość czeka rywalizację w nowej strzelance od Riot Games?
Newsy
VALORANT

VALORANT – esportowe marzenia twórców. Jaka przyszłość czeka rywalizację w nowej strzelance od Riot Games?

16.04.2020, 01:54:34

Bez wątpienia VALORANT, będący doświadczeniem stawiającym na rywalizację, posiada odpowiednie elementy, by odnieść sukces jako esport. My zaś mamy wielkie marzenia odnośnie do tego, czym ta gra może się stać. Jednak łącząc to wszystko w całość, musimy być niezwykle rozważni – czytamy w oficjalnym oświadczeniu wydanym przez Riot Games. Amerykańska firma za pośrednictwem Whalena „Magusa” Rozelle’a  poinformowała o swoim spojrzeniu na obecność VALORANTA w sferze sportów elektronicznych. 

Esport w VALORANCIE od samego początku był jednym z najgorętszych tematów wszelkich dywagacji społeczności. Wiele osób postawiło za pewnik fakt, że nowa produkcja Riot Games z hukiem wjedzie na esportowe salony. Nie obyło się również bez sceptyków, którzy krytycznie wypowiadają się o grze i twierdzą, że esportowo VALORANT podąży co najwyżej drogą Overwatcha.

Wydaje mi się, że VALORANT powtórzy scenariusz, który znamy z CS:GO. Niewielu ludzi będzie to oglądało na co dzień, podczas streamów pojedynczych osób. Kiedy jednak dojdzie do turniejów czy lig, to wówczas można się spodziewać setek tysięcy widzów. Można się spodziewać, że Riot Games będzie podążać schematem franczyzy i podczas rozgrywek będzie na to duży boom – mówił nam niedawno w wywiadzie Aleksander „zeek” Zygmunt.

Aspirujemy do stworzenia esportu, któremu poświęcicie uwagę i zainteresowanie przez długie lata. By to osiągnąć, przyświecają nam trzy podstawowe zasady: integralność rywalizacji, dostępność oraz wiarygodność – czytamy w komunikacie Magusa.

Integralność rywalizacji

Pierwszym fundamentem esportu w VALORANT ma być integralność rywalizacji. Oznacza to mniej więcej to, że twórcy chcą zapewnić aspirującym profesjonalistom możliwość dołączenia do czołówki na podstawie swoich osiągnięć. Twórcy planują zrobić wszystko, co w ich mocy, aby wygrana i przegrana uzależnione były wyłącznie od umiejętności indywidualnych graczy oraz ich współpracy, a nie czynników zewnętrznych.

Dostępność

Transmisje mają być z założenia idealnie dopasowane zarówno pod weteranów esportu, jak i tych bardziej niedzielnych graczy. Riot Games chce, żeby fani i gracze z różnych środowisk zawsze czuli się mile widziani w społeczności VALORANT. Twórcy gry deklarują stworzenie transmisji najwyższej jakości, która będzie podkreślała takie aspekty jak kreatywność, współpracę czy autentyczne momenty.

Wiarygodność

Twórcy gry chcą podkreślić swoją świadomość, że esport w VALORANT będzie należeć również do społeczności. Wszystko wskazuje na to, że Riot zamierza z uwagą słuchać opinii zawodników, którzy będą w stanie nadać odpowiedni nurt profesjonalnej rywalizacji. Jednocześnie włodarze gry podkreślają znaczenie samoistnego kształtowania się talentów i gwiazd.

Już teraz słyszymy pytania o to, jak będzie wyglądał esport, i mimo że na pełną odpowiedź jest za wcześnie, postaramy się przekazać jak najwięcej szczegółów. W ramach naszej zasady wiarygodności, chcemy pozwolić VALORANT rozwijać się naturalnie. Nie zamierzamy niczego wymuszać, nie wiedząc, co dla fanów esportu jest najważniejsze. W związku z powyższym już na wczesnym etapie skupiamy się głównie na stworzeniu partnerskich relacji z graczami, twórcami treści, organizatorami turniejów i deweloperami – pozwalamy im wspomóc nas w tworzeniu tego ekosystemu – tłumaczył Rozelle.

Kluczowe będą wytyczne, które Riot Games przygotował dla niezależnych organizatorów turniejów. Znajdują się w nich wszystkie warunki, jakie muszą zostać spełnione w trakcie przygotowania rozgrywek dla społeczności oraz regulacje dotyczące poszczególnych rodzajów turniejów.

Spodziewajcie się, że w przyszłości połączymy siły z innymi, którzy także podzielają naszą wizję, a także zacieśnimy współpracę z zespołem tworzącym grę, by zadbać o spójność VALORANT z esportem. Tym, którzy chcą rywalizować w ekosystemie VALORANT – za 10, 20 czy 30 lat – powiemy jedno: jesteśmy niezwykle podekscytowani, mogąc stawiać pierwsze kroki w tej podróży wspólnie z wami! – zakończył Magus.

Fot. Riot Games / VALORANT