ESL Mistrzostwa Polski za półmetkiem. Kim zachwycamy się w wiosennej edycji?

07.04.2021, 15:11:04

Wczoraj zakończyła się piątka kolejka wiosennej edycji ESL Mistrzostw Polski i tym samym wylądowaliśmy za półmetkiem zmagań. W ligowej tabeli nie brakuje mniejszych czy większych niespodzianek, jednak większość rozstrzygnięć pozostaje otwartą sprawą.

Wieczór na Pompie

Nie ma co ukrywać, szkoleniowiec Illuminar Gaming ma pełną rację. Jego podopieczni rozpoczęli współpracę z iHG na wysokich obrotach i równie obiecująco wyglądały ich pierwsze wyniki w samych EMP. Drużyna w niezrozumiałych okolicznościach wpadła jednak w turbulencje, z których ciężko uciec. Dowodem niech będzie wczorajsza podwójna porażka z Pompa Teamem. W taki sposób nie zdobywa się czołowych lokat w walce o krajowy piedestał.

Pompa wyrwała triumf ze szponów przeciwnika na Trainie i zdominowała go w kolejnym starciu na Inferno. Efekt? Pupile Szymona Kasprzyka wskoczyli na piąte miejsce w ligowej tabeli. Illuminar natomiast zmawia pacierz, bo niewiele dzieli ich od strefy spadkowej. No nie jest kolorowo.

Przebudzenie Anonymo

Nie wychodziło na scenie międzynarodowej, więc reprezentanci Anonymo Esports odbili to sobie na krajowym podwórku. Trzeba jednak przyznać, że odkupienie win nie przyszło im łatwo, a Team ESCA Gaming postawił wczoraj naprawdę trudne warunki. Te jednak nie zatrzymały podopiecznych Adriana “imd” Piepera przed zdobyciem kompletu punktów, który tylko umocnił pozycję drużyny w ligowej czołówce.

Kogo zaliczamy więc do grupy miłych niespodzianek? Bez dwóch zdań będą to HONORIS oraz Izako Boars. Oba składy znajdziemy obecnie w czołowej czwórce tabeli, a ich grę ogląda się po prostu przyjemnie. Może nie jest to Counter-Strike na najwyższym światowym poziomie, ale widać, że ktoś włożył mnóstwo pracy, aby zarówno jeden jak i drugi skład chodził jak w zegarku.

Spod byka spoglądamy natomiast w kierunku Wisły All in! Games Kraków, Tarczyński Pro Teamu czy wspomnianego już Illuminar. I choć wobec drugiego z wymienionych kolektywów nie mieliśmy specjalnych oczekiwań, wszak to tylko beniaminek, to i tak należy mu się nagana w dzienniczku. Cztery punkty po dziesięciu spotkaniach to bowiem kiepski rezultat. A Wisła? Wisła pewnie dogoni czołówkę, w końcu nie wyobrażamy sobie innego scenariusza, jednak aktualnie to cień tej drużyny, którą oglądamy poza polskim podwórkiem.

Fot. Bartek Wolinski/Red Bull / Izako Boars

Tagi:
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze