Dzień dobry, komornik! Które organizacje esportowe zalegały z wypłatami?
Dziś dzień, który spędza sen z powiek każdego komornika – Ogólnopolski Dzień bez Długów. My jednak postanowiliśmy rozszerzyć święto na skalę światową i przyjrzeć się organizacjom, które w ostatnim czasie nie zasłużyły na obchody tego wydarzenia. Komu Pan z teczką zapuka już jutro do drzwi?
Team Excellency
Najświeższa historia i co najważniejsze z udziałem Polaka. Najważniejsze nie dlatego, że źle rodakom życzymy. W żadnym wypadku. Po prostu czasem wypadałoby zachować spójność z tym polskim świętem. Ofiarą niefrasobliwości w wypłacaniu pensji Teamu Excellency padł Rafał “sany” Pietrzak. Ile wisi mu ta stosunkowo świeża organizacja? Dwa razy. Mowa oczywiście o dwóch wypłatach, niczym innym.
– Są mi winni za dwa miesiące kontraktu. Nie chodzi tutaj o kilka stówek, a pięciocyfrową kwotę – mówił nam Pietrzak.
Niestety, ale decyzje o podjęciu pracy w nowo zakładanych organizacjach często obarczone są pewnym ryzykiem. Nie zarzucamy, że każdy, kto chce wejść do esportu, będzie musiał naciągać swoich pracowników. Jeżeli jednak tak, jak Team Excellency, nie masz kompletnie żadnego pomysłu na prowadzenie swojego projektu, prędzej czy później zbankrutujesz. A potem od ciebie już będzie zależeć, czy stracisz na tym ty, czy ludzie, którzy dla ciebie pracują.
No ale może gdyby Team Excellency zamiast sponsorować swoich zawodnikom ekskluzywne wakacje, budżet przeznaczyłoby na ich pensje, teraz nie byłoby całej afery. I sami gracze zapewne woleliby otrzymać swoją gażę w gotówce lub przelewie na konto, niż promieniach słonecznych w ekskluzywnym kurorcie i wykwintnych daniach, od których bęben rośnie. A potem ciężko przy biurku się zmieścić.
Galatasaray
Jakby powiedział to znany filantrop i ekspert od nauk wszelkiego rodzaju – Tureckie Problemy.
Nie pierwsze i zapewne też nie ostatnie, bo niewypłacalność w Turcji to niestety codzienność. Ostatni głośny przypadek to końcówka ubiegłego roku. Pewnie pomyślicie, że mowa tu o kolejnej nowej organizacji. O firmie bez uznania, która tak naprawdę nie wypłacając kasy swoim graczom nie miała nic do stracenia. No, może poza wyrokami sądowymi i wiecznym potępieniem kibiców. Ale kto by się tym przejmował.
Otóż nie. W tamtym przypadku zawiódł sportowy gigant znany z wielu płaszczyzn, a przede wszystkim z piłki nożnej. Bo który kibic futbolu nie zna Galatasaray? Co prawda większość kojarzy ich z rozrób stadionowych z udziałem temperamentnych kibiców lub z adresowania wyzwisk po kolejnym przegranym kuponie, jednak nieważne co mówią, ważne, żeby mówili, prawda?
A niemal okrągły rok temu mówili i to całkiem sporo. Galatasaray bowiem wstrzymywało wypłaty pensji swoim zawodnikom oraz trenerowi sekcji League of Legends. A nie ma gorszego pomysłu, niż rozwścieczanie Riot Games. W końcu oni pilnują uczciwości względem graczy, którzy walczą w ich ligach, jak nikt inny.
I śledztwo przeprowadzili także w tym przypadku. – W wyniku naszych badań ustaliliśmy, że Galatasaray Esports nie mogli sfinalizować opóźnionych patności graczy i trenerów do 27 grudnia 2019 r. Dbając o profesjonalne standardy Vodafone FreeZone Championship League, prawo Galatasaray Esports do uczestnictwa w lidze jest zawieszone na sezon zimowy 2020 [wiosenny split] – pisano wtedy w oficjalnym komunikacie.
Galata galotami trząść może. A gdyby byli z naszego kraju, dziś chowaliby głowę w piach. Bo Ogólnopolski Dzień bez Długów to święto z rygorystycznymi zasadami. Nawet jednego zaskórniaka się nie tu nie odpuszcza. Więc idź i oddaj sąsiadce tę szklankę cukru, jeśli chcesz mieć czyste sumienie na najbliższy rok.
YDN Gamers
– Uregulowano z tobą wszystkie zaległości?
– Przez pandemię koronawirusa organizacja nie dysponowała pieniędzmi, żeby zapłacić nam za okres European Masters. Żeby nie stracić szansy gry, zgodziliśmy się więc reprezentować YDN Gamers za darmo. To świadoma decyzja. Zarząd obiecał, że jeśli zbierze pieniądze, zwróci nam zaległości, ale trudno powiedzieć, czy tak się stanie – mówił nam jakiś czas temu w obszernym wywiadzie Wojciech “Tabasko” Kruza.
Włoskiej organizacji do kozy raczej byśmy nie wysyłali, w końcu nie było tutaj mowy o tajemnicach i sekretach. Organizacja trudną sytuację finansową rozwiązała z zawodnikami polubownie i za to należy im się medal. Bo może ktoś kiedyś weźmie z nich przykład. Nie wytykamy nikogo palcem (poza wami Galatasaray, wy się odzywajcie).
Ale nie ma co też ich wychwalać. Dobrze prowadzony projekt powinien zabezpieczyć się poduszką finansową na potencjalnie trudniejsze czasy. W YDN Gamers nie było nawet poszewki, nie mówiąc o żadnym pierzu w środku. Nigdy nie wydawaj pieniędzy ponad swoje możliwości, bo w każdej chwili jakiś gość z teczką może zgłosić się po twój telewizor.
Red Reserve
Nazwa wylosowana chyba w paczce czipsów, bo rezerwy to tam nie było żadnej. A już na pewno nie finansowej. W lutym tego roku powróciła organizacja zwana Red Reserve. Fajnie tak zniknąć i mieć nadzieję, że wszyscy zapomną o twoich przewinieniach, prawda? Złota zasada mówi jednak, że w internecie nic nie ginie. A winy nikt im nie zapomniał.
Organizacja nie wypłaciła przecież wszystkich pensji swoim zawodnikom oraz trenerom, a już zabrała się za tworzenie dywizji PUBG Mobile. Mówią, że esport na smartfonach to przyszłość. Ale czy jest na tyle rentowny, żeby rozliczyć się z przeszłością. Śmiemy wątpić.
***
Dlatego z okazji Ogólnopolskiego Dnia bez Długów życzymy wszystkim rozsądnego zarządzania własnym budżetem. Nie tylko organizacjom esportowym, ale też wam, naszym czytelnikom. Czasem warto poświęcić tę minutę i zorientować się, czy sprzęt, który mamy zamiar kupić, w innym sklepie nie kosztuje kilka stówek mniej. Warto o tym pamiętać, zanim wkopiecie się w kłopoty. Jak to przeklęte Galatasaray.
A, no i jeszcze jedno. Dłużników byłoby więcej, ale nie chcemy zajmować wam czasu, który można przeznaczyć na świętowanie tego dnia. Niektórym pewnie kamień spadł z serca. Nie dziwimy się.
Fot. Pixabay