Tylko połowicznie udały się występy Polaków, inaugurujące fazę pucharową Snow Sweet Snow. Choć Izako Boars pożegnało się już z rozgrywkami, Paweł “Dycha” Dycha i jego ENCE bez większych problemów przedarli się do kolejnej rundy.

Do fazy pucharowej śnieżnych zmagań nie udało się dostać ani PACT-owi, ani też HONORIS. Jedynymi reprezentantami biało-czerwonych stali się więc zawodnicy Izako Boars, a także Dycha reprezentujący barwy międzynarodowego ENCE. Po pierwszej rundzie meczów pucharowych grono sześciu Polaków zawęziło się jednak to zaledwie jednego gracza.

Izako Boars nie sprostało bowiem wyzwaniu rzuconemu przez brazylijskie GODSENT. Dziki na straconego Dusta2 odpowiedziały co prawda triumfem na Nuke, aczkolwiek na tym pozytywy ich występu się skończyły. Kiedy bowiem doszło do konfrontacji na mapie decydującej, nadwiślański skład nie miał już nic do powiedzenia. Na Overpassie rywale pozwolili podopiecznym Bartosza “Hypera” Wolnego zdobyć wyłącznie pięć rund.

Zdecydowanie lepiej przebiegło spotkanie Dychy. Pojedynek otwierający play-offy był zresztą nad wyraz symboliczny. Polak zmierzył się bowiem ze swoim byłym pracodawcą – Sprout. I cóż – nie zostawił na Niemcach nawet suchej nitki. Nie dość, że ENCE spotkanie wygrało bez żadnych problemów, masakrując przeciwników głównie na Nuke, to Polak wyrósł na największego bohatera meczu.

Skuteczność Dychy nie pozostawiła złudzeń, z jak wielką stratą pogodzić musiało się Sprout. Sam Polak podobnymi występami wyrasta zresztą na jedną z najbardziej owocnych gwiazd zaplecza europejskiej sceny. Nie można przejść przecież obojętnie obok tego, że sam Lukas „gla1ve” Rossander publicznie wyraża podziw osiągnięciami biało-czerwonego. Kocha go już Polska i Finlandia. Być może niebawem pokocha cały świat.

Wyniki Polaków w pierwszej rundzie play-offów Snow Sweet Snow:

• Izako Boars 1:2 GODSENT – Dust2 10:16; Nuke 16:14; Overpass 5:16
• Sprout 0:2 ENCE – Nuke 2:16; Train 9:16

Izako Boars zakończyło długą drogę przez Snow Sweet Snow w gronie dwunastu najlepszych sekcji. Dziki wyprzedziły tym samym formacje pokroju Dignitas, EXTREMUM czy Team Gamer Legion.

ENCE z Dychą na pokładzie już jutro przystąpi natomiast do ćwierćfinału przeciwko sAw. I cóż – rewanż Polaka z kradzież marzeń o ESL Pro League bezsprzecznie będzie smakować słodko.

Fot. GG League / Maciej Kołek

Tagi: