Dycha błyszczał, ENCE przygasło, ale zmartwień nie ma
Cudowna passa nowego składu ENCE musiała się kiedyś skończyć. Paweł “Dycha” Dycha znów królował na serwerze, jednak jego koledzy z drużyny nie udźwignęli ciężaru pojedynku z sAw. Europejski kolektyw zakończył zmagania w pierwszej edycji Snow Sweet Snow na ćwierćfinale.
Podczas krótkiego pobytu w ENCE Dychę zdążył lepiej poznać już cały CS-owy świat. Nic dziwnego – słupki statystyk Polaka wystrzeliły do góry z niewyobrażalnym impetem i nie miały zamiaru opadać. Cztery pojedynki, cztery triumfy, wejście z buta do czołowej trzydziestki światowego rankingu – czego chcieć więcej?
A no marzyło się kolejne zwycięstwo w rozgrywkach spod szyldu Snow Sweet Snow. sAw nie jest wygodnym przeciwnikiem – to sprawa oczywista. Niemniej liczyliśmy, że cały zespół ENCE stanie na wysokości zadania i zapewni sobie udział w jutrzejszym półfinale wpasowującego się w klimat za oknem turnieju.
No i byliśmy w błędzie. Polak jako jedyny z całej ekipy zasłużył w tym meczu na pochwałę i malutki plusik przy swoim nazwisku. Nauczyciele może z nas nie jacyś wybitni, ale gołym okiem dało się zauważyć różnicę dzielącą lwią część ekipy sAw od większości kolegów Polaka.
Szczególnie zawiódł fińsko-izraelski duet. Lotan “Spinx” Giladi i Joonas “doto” Forss nie dojechali na pierwszą mapę starcia, a w trakcie drugiej również dali od siebie zbyt mało. Zbyt mało, żeby można było myśleć o zwycięstwie w ten wtorkowy poranek.
***
Czy ta porażka martwi? W żadnym wypadku.
Nie ma drużyn nieomylnych, szczególnie, gdy są to dopiero jej początki. Jasne, nie kryjemy smutku, wszak liczyliśmy na wymarzony debiut Dychy w ENCE, jednak świat się w tym miejscu nie kończy, a dopiero zaczyna. Polak utrzymał wysoką dyspozycję, a jeśli jego kumple ze składu przyniosą na serwer tę wymaganą do gry na najwyższym poziomie regularność (pozytywną), ENCE może sporo namieszać.
Kiedy znów zobaczymy międzynarodowy kolektyw z Polakiem na czele w akcji? Data powrotu ENCE na serwer jest bliżej nie określona, ale po takim obiecującym występie zakładamy, że nie zabraknie ich w drugiej edycji Snow Sweet Snow, która startuje już wkrótce. A w niej?
StylDunów, Anonymo, AGO i tajemnicze NerVous. Oczywiście tylko w regionalnych kwalifikacjach.
ENCE 0:2 sAw (Train 11:16, Nuke 11:16)
Fot. GG League / Maciej Kołek