Dwie zmiany w trakcie jednego meczu? To nie piłka nożna, to Counter-Strike
Trener Teamu Vitality podczas wczorajszej bitwy z Complexity zmieniał zawodników chętniej niż Franciszek Smuda w słynnym meczu na EURO 2012. I jak się zakończyły eksperymenty francuskiego szkoleniowca? Zwycięstwem, choć samo wprowadzenie debiutanta po pierwszej mapie sporo namieszało.
Wczorajszy dzień zmagań na BLAST Premier Fall Series 2020 był wyjątkowy. Z jednej strony debiut Justina “jksa” Savage’a w barwach Complexity, który budził wiele nadziei. Z drugiej i powrót Olofa “olofmeistera” Kajbjera do FaZe Clan po pięciomiesięcznej nieobecności. A do tego wszystkiego Vitality, które zapowiadało ostatnio, że planuje dokonywać zmian w składzie pomiędzy mapami. Taka dawka wrażeń w tylko jeden dzień.
6>5 czy czysty przypadek?
W dosłownym znaczeniu szóstka jest większa od piątki, ale w kontekście liczebności drużyn Counter-Strike’a sprawa ta nie jest aż tak oczywista. Bo dotąd nie wiemy, czy lepiej dysponować stałą piątką graczy, czy może jednak posiadać w składzie stałą rotację, która pozwoli utrzymać w zawodnikach głód rywalizacji.
Nie wiemy, bo żadna z ekip, które tak głośno zapowiadały się, że planują budowę wieloosobowych składów, nigdy nie wykorzystała ich potencjału. Transfery były, ale na tym się skończyło. Jedna wygrana seria wprowadzała w zarządzie strach przed zmianami, bo przecież zwycięskiego składu się nie zmienia, prawda? To po co całe te szopki i przedstawienia?
Bierzcie lepiej przykład z Vitality, bo to oni po zwycięstwie na pierwszej mapie w pojedynku z Complexity postanowili dokonać zmiany. W drużynie zadebiutował brat króla pesteczek i bynajmniej nie mówimy tu o rodzeństwie Macieja “Luza” Bugaja. Na Duscie2 barw Pszczółek bronił Nabil “Nivera” Benrlitom. A nazwisko wyjaśnia już wszystko.
Jak oceniamy samą zmianę? Cóż, Vitality mapę przegrało, jednak Belg zakończył starcie z najlepszym wynikiem w całej drużynie. Ciężko było jednak oprzeć się wrażeniu, że wszyscy koledzy ze składu grają tak, aby ten mógł rozwinąć skrzydła. Dobre statystyki nie odzwierciedlają w pełni gry Nivery. Ten w wielu momentach wyglądał jak zagubiona owieczka. Dlatego przed trzecią mapą zobaczyliśmy zmianę powrotną. Na serwer wrócił misutaa.
No i opłaciło się znów pomajstrować, bo Vitality po niebezpiecznie bliskim starciu zwyciężyło. Nie jest to najdumniejszy triumf francuskiej ekipy jeżeli chodzi o styl. To jednak przełomowe zwycięstwo w kontekście zmian w składzie między mapami. ZywOo i spółka wyrastają na prawdziwych pionierów tego nurtu, a Astralis i reszta obiboków powinni się od nich uczyć.
Vitality 2:1 Complexity (16:14 Nuke, 12:16 Dust2, 16:14 Vertigo)
Jak na pięć miesięcy bez gry było całkiem nieźle
Wczoraj informowaliśmy o powrocie olomeistera do głównego składu FaZe Clanu po długiej przerwie. Drugi “debiut” nadszedł błyskawicznie, a kibice sympatycznego Szweda nie powinni czuć zawodu. Co prawda BIG ostatecznie udało się pokonać interkontynentalny kolektyw, jednak nie bez problemów i nie bez nadziewania się na kule wystrzeliwane ze skandynawskiego karabinu.
Były clutche, były popisowe akcje ze scout’em, było wszystko, czego dusza mogła zabraknąć – poza zwycięstwem. Olof płakać jednak nie będzie, a po komunikacji FaZe Clanu było słychać, że wszyscy dobrze się bawią – a to najważniejsze. Gdy nie ma się oczekiwań wobec własnej dyspozycji, można zajść naprawdę daleko.
BIG 2:1 FaZe Clan (19:17 Mirage, 9:16 Nuke, 16:9 Dust2)
Harmonogram na dziś:
- 16:30 – Vitality vs BIG
- 19:30 – Complexity vs FaZe Clan
Spotkania BLAST Premier Fall Series 2020 obejrzycie na oficjalnym kanale organizatora.