Gry mobilne w esportowym wydaniu? Czemu nie. Włodarze devils.one zdecydowali się na rozbudowanie organizacyjnych struktur o zespół Wild Rift.

Diabły są pierwszą z czołowych w Polsce organizacji, która zainwestowała w Wild Rift. Na rynek gier mobilnych weszła, ściągając pod swój szyld zespół Always Panic Esports. Jak podkreślają przedstawiciele klubu, współpraca z najlepszą dywizją w Polsce umożliwia rywalizację nie tylko z drużynami na poziomie europejskim, ale i na scenie światowej.

– W devils.one od zawsze skupiamy się na scoutingu młodych talentów, zarówno w kontekście zawodników, jak i streamerów. Od jakiegoś czasu stawiamy także na scouting gier i poszukiwanie mniej oczywistych tytułów, które dostarczą nam wyzwań, a także ciekawej formy rywalizacji, w tym wypadku przy użyciu urządzeń mobilnych – tłumaczy Daria Rupniewska, CEO devils.one.

Założycielem Always Panic Esports jest Daniel Sierdzian – jeden z twórców StreamCards.gg, który współpracował w przeszłości z inSTREAMLY – startupem mocno związanym właśnie z devils.one.

Skład devils.one:

• Artur “SANDSTOORM” Zimnoch (kapitan)
• Brajan “gruBy” Cejman 
• Dawid “0pajk0” Ciesiński
• Sebastian “Sebiq” Matuszak 
• Dawid “Twist” Jałowiecki
• Adrian “adrd” Wójcik

– Choć scena esportowa League of Legends Wild Rift dopiero zaczęła się rozwijać w tym roku, zespół Always Panic dawał o sobie znać od jej samego początku – zarówno na scenie polskiej, jak i europejskiej. Razem z devils.one wierzę, że nasi gracze będą sięgali po kolejne sukcesy pod skrzydłami tak renomowanej organizacji esportowej – mówi Daniel Sieradzan, założyciel drużyny  ”Always Panic Esports”.

– To, co widzimy dzisiaj na rynku esportów mobilnych jeszcze nie tak dawno obserwowaliśmy na rynku “tradycyjnych” esportów – zdobycie uznania na szeroką skalę i wejścia do mainstream’u. Natomiast jest to rynek, który szybko dogania swojego “pecetowego” odpowiednika dzięki tytułom takim jak League of Legends: Wild Rift, Call of Duty Mobile czy PUBG Mobile. Rok 2021 jest niezwykle ekscytujący wraz z ukazaniem się Wild Rift globalnie, ale niebawem też Diablo Immortal, które – choć nie jest tytułem esportowym – jest wyraźnym sygnałem co do zmiany w podejściu największych stajni gier do tego rynku – dopowiada Daniel Sieradzan.

Oprócz składu Wild Rift w strukturach devils.one widzimy sekcję League of Legends, Rainbow Six: Siege, Teamfight Tactics, Simracing, a także rozbudowaną ekipę streamerską.

Fot. Riot Games

Tagi: