destru: Wspólnym celem całej branży powinno być wyciągnięcie esportu do mainstreamu
Biznes
CS:GO
POLSKI ESPORT
Wywiady

destru: Wspólnym celem całej branży powinno być wyciągnięcie esportu do mainstreamu

29.07.2020, 14:28:32

Ważne jest dla mnie to, aby w pierwszej kolejności porozmawiać z zawodnikami i drużynami, a dopiero potem ogłosić, jak to PLE będzie wyglądać. Uważam, że należy traktować organizacje i graczy tak, jak sam chciałem być traktowany w przeszłości. Dać im głos i realny wpływ na wygląd rozgrywek – mówił nam Adam „destru” Gil, Dyrektor Departamentu Ds. Rozgrywek i Struktur Ligowych w Polskiej Lidze Esportowej. Z jedną z nowych twarzy marki porozmawialiśmy również o osobistym podejściu do nowego wyzwania, podziale obowiązków w strukturach spółki i nadziejach na stałym zagoszczeniu esportu w mainstreamie. 

Bardzo ważna funkcja organizacyjna, odpowiedzialność za kluczową część wieloletniego projektu, zaplecze i kuluary zamiast nieustannego światła reflektorów. Znalazłeś się w miejscu, w którym docelowo chciałeś być po zakończeniu kariery zawodniczej? 

Myślę, że esport ma taką charakterystykę, że prowadzi nas czasem do miejsc, których nieszczególnie się spodziewamy. Czy jestem w takim miejscu, w którym chciałbym być teraz? To na pewno. Wydaje mi się, że taka jest po prostu naturalna kolej rzeczy. Wszystkie doświadczenia i wypadkowa różnych perspektyw, od gracza przez osobę zarządzającą organizacją do komentatora czy eksperta mogą się zderzyć w jednym miejscu i stworzyć najlepszą ligę w kraju. Poza tym dla mnie to jest kolejne wyzwanie, a powtarzam to stosunkowo często, że po zakończeniu kariery profesjonalnego gracza łapczywie tych wyzwań szukasz. 

Chyba niejednokrotnie miałeś podczas danego eventu takie myśli, że „tu zdecydowałbym inaczej, to zrobiłbym lepiej”. Teraz będziesz mógł sam rozdawać karty. 

Zdecydowanie. Sam przecież doskonale o tym wiesz, że w trakcie rozmów przy okazji konkretnych eventów przeplata się mnóstwo koncepcji. Chciałem zawsze zarządzać takim projektem i mam nadzieję, że podołam, bo na pewno nie jest to zadanie proste. Ludzie mają oczekiwania wobec mnie, ale ja sam mam ich wobec siebie jeszcze więcej. Liczę, że wszystko pójdzie z planem i na koniec dnia wszyscy będą zadowoleni. 

Pojawia się pytanie, co z twoimi pozostałymi aktywnościami? Nie jest tajemnicą, że pełniłeś ważne funkcje w AVEZ oraz Dr Pepper i choć dostaliśmy teoretycznie ogłoszenie o przesunięciu cię na inne stanowisko, to tak naprawdę nie wiązały się z tym żadne konkrety na temat tego, co będziesz tam w rzeczywistości robił. 

Jeśli chodzi o projekt Dr Pepper, to prowadzimy go cały czas. Szukamy młodych zawodników i kierujemy drużyną z poprzednich edycji. Ta inicjatywa jest zresztą zeskalowana w rocznych interwałach, tu żadnego konfliktu interesów nie ma, bo zespół radzi sobie samoistnie. Nie ingeruję w personalia czy styl gry. Aktualnie drugi projekt ma również miejsce w Szwecji, gdzie wspomagam chłopaków wyłącznie moją wiedzą z zakresu rozgrywki. 

W przypadku AVEZ nadajemy po prostu na tych samych falach, więc cały czas doradzam i pomagam organizacji w podejmowaniu decyzji, ale nie jestem już tak mocno zaangażowany w struktury zespołu. Nie będę reprezentować dwóch podmiotów naraz, bo nie chcę tworzyć żadnych konfliktów interesów. Polska Liga Esportowa jest teraz dla mnie priorytetem i w ten projekt będę się bardzo mocno angażował. 

AVEZ i Dr Pepper nie były zresztą jedynymi inicjatywami, przy których pracowałeś. Fani zapytaliby pewnie teraz, czy zobaczą cię jeszcze na komentatorce albo analizie. 

Może wpadnę gdzieś na analizę, jeśli ktoś mnie oczywiście zaprosi <śmiech>. A tak zupełnie na poważnie, to oczywiście gościnnie chętnie pomogę przy prowadzeniu jakiegoś studia analizy czy też komentarza. W ogólnym rozrachunku wolę jednak zostawić pole do popisu dedykowanym komentatorom i ekspertom. 

Mówiłeś podczas konferencji, że nie chcecie jeszcze zdradzać zbyt wielu tajemnic, ale pierwsze ustalenia na pewno już zapadły. Jak dużo rzeczy będzie się pokrywać z tym, co PLE miało do zaoferowania w ubiegłych latach? 

Wiele kwestii na pewno będzie rozwiązanych podobnie. Nasza liga to nie będzie rewolucja, a raczej ewolucja w kontekście samego systemu rozgrywek. Poprawimy wiele aspektów pobocznych, w tym oczywiście komunikacyjnych. Jeśli chodzi o początek rozgrywek, to planowo wystartują one jeszcze tej jesieni, a o wszystkich szczegółach poinformujemy we wrześniu podczas kolejnej konferencji. Rywalizować będziemy oczywiście w standardowy tytuł, na ten moment badamy oczywiście możliwości dotyczące ewentualnego rozegrania ligi w warunkach offline. 

Ważne jest dla mnie to, aby w pierwszej kolejności porozmawiać z zawodnikami i drużynami, a dopiero potem ogłosić, jak to PLE będzie wyglądać. Uważam, że należy traktować organizacje i graczy tak, jak sam chciałem być traktowany w przeszłości. Dać im głos i realny wpływ na wygląd rozgrywek. 

Czyli w dużym skrócie zawodnicy sami wybiorą najlepszy system. Przynajmniej nie będą mogli potem narzekać! 

Absolutnie. Zależy mi na tym. Oczywiście nie da się zadowolić wszystkich, ale będziemy dążyć do tego, aby dyskurs był prowadzony zarówno z zawodnikami, organizacjami, jak i komentatorami czy ekspertami. Chcemy zaangażować wszystkie osoby, które później będą w lidze grać lub przy niej pracować. 

Nazwiska w kadrze pracującej przy rozgrywkach PLE będą się pokrywać z tym, co widzieliśmy wcześniej? Zaczynając na adminach, a kończąc na komentatorach i osobach odpowiedzialnych za realizację transmisji? 

Mamy tutaj pełną dowolność. Cały czas budujemy zespół, który będzie odpowiedzialny za zaplecze i wszystkie elementy związane z ligą. Będziemy się naturalnie posiłkować ekspertami z branży sportów elektronicznych, ale nie zamykamy się na konkretne nazwiska. Będziemy pracować tylko z najlepszymi. 

Na wczorajszej konferencji przedstawiono z kolei zespół, który będzie odpowiedzialny za konkretne obszary działań spółki. Rozumiem, że dzięki licznej kadrze unikniemy sytuacji z przeszłości, kiedy w PLE osoba odpowiedzialna dajmy na to za komunikację i tak musiała robić pięćdziesiąt innych rzeczy. 

Przedstawiony wczoraj zespół i tak będzie się konsekwentnie rozrastał. Wiemy doskonale, co trzeba poprawić, dobraliśmy odpowiednie osoby do odpowiednich sektorów działania. Wszystko odbyło się zresztą na zasadach rekrutacji, więc nie ma mowy o kolesiostwie czy przypadkach. Proces dobierania pracowników trwał zresztą tak długo dlatego, że chcieliśmy uniknąć wpadek związanych z pośpiechem. Wszyscy jesteśmy kompetentni, znamy nasz główny cel i wiemy jakie działania musimy podejmować. 

Z narracji przyjętej na konferencji przez Pawła Kowalczyka dało się odczuć, że duży nacisk położycie na wejście w świat mainstreamu. Nie boisz się trochę tego, że znajdziecie się w pewnej chwili w sytuacji, w której zasięgi będą sztucznie boostowane przez influencerów, a realne zainteresowanie wcale nie będzie powalać na kolana?

Nie tylko naszym, ale wspólnym celem całej branży powinno być wyciągnięcie esportu do mainstreamu. Chcemy to zrobić na własnych zasadach. Na pewno nie pozwolimy na jakieś cringowe materiały wideo i sztuczne gesty. Taki zasada przyświeca mi nie tylko w pracy, ale też w życiu. Sporty elektroniczne to rozrywka XXI wieku i po prostu na ten mainstream zasługujemy. 

Fot. PLE/Piętka Mieszko/AKPA

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze