Czyste konto po pierwszym tygodniu LEC – czy to na pewno Jankos?

25.01.2021, 11:00:43

Żadnego większego trollingu, brak bezsensownych picków, które potem rujnowały gierkę, niemalże zero wpadek na Rifcie. I to wszystko w pierwszym tygodniu zmagań, który przecież ostatnio nie był dla G2 Esports kolorowy. Czy to na pewno Jankos i spółka?

Przypomnijmy sobie lato 2020, czyli pierwszy epizod, w którym inauguracyjny tydzień LEC przewidywał aż trzy spotkania każdej z ekip. Jak wtedy wyglądało G2 Esports? A no krucho. Bardzo krucho. Jeden triumf i dwa oklepy były szokującym rezultatem mistrzów wiosennej kampanii. Choć niektórzy twierdzili, że takie wpadki są po prostu zakorzenione w stylu tej ekipy. I może mieli rację, w końcu te nawarstwiały się przez cały sezon.

Nowy sezon, nowy ADC, to i nowe wyniki. Z Rekklesem to na każdą wojnę można się wybierać. A jego połączenie z Mikkyxem działa nienagannie. Przynajmniej na razie. Bo kto by pomyślał, że bezbłędny split będzie w zasięgu G2 Esports po pierwszym tygodniu zmagań? No ale dobra – rywale nie zachwycali. Jankos i spółka byli jednak w stanie skrupulatnie wykorzystywać ich wszystkie błędy. I za to szacunek. 

Powodów do radości polskim kibicom dostarcza także Rogue, które w ligowej tabeli idzie łeb w łeb z G2 Esports. To właśnie te dwie ekipy jako jedyne utrzymały bezbłędny bilans w pierwszym tygodniu LEC. Polska górą, jak to mówią. Wczoraj ofiarami Trymbiego i Inspireda padli reprezentanci SK Gaming. W takim razie nie pozostaje nam nic innego, jak czekać na bitkę z G2. Da nam to pełny obraz hierarchii w wiosennym sezonie LEC.

Pochwały należą się także Agresivoo, Vanderowi i kompanii. Najbardziej polska formacja spoza granic naszego kraju kasuje oponentów nie tylko w LFL, ale też w LEC. Wczoraj poskromione zostały wściekłe Lwy, o których już teraz możemy powiedzieć, że wyglądają o wiele gorzej, niż w przebojowym lecie 2020 roku.

A, no i jeszcze jedno – Fnatic uciekło przed totalną kompromitacją, jaką bez wątpienia stanowiłby brak triumfu w pierwszej kolejce sezonu. Pomarańczowo-czarni błąkali się po Rifcie w dwóch pierwszych potyczkach, jednak wczoraj jakby wreszcie odnaleźli swój styl gry. I dobrze, bo widok smutnego Oskara “Selfmade’a” Boderka to nie jest coś, co chcielibyśmy oglądać często. Wymarzony top na koniec splitu? G2 Esports, Misfits Gaming, Rogue, EXCEL i właśnie Fnatic. Kolejność dowolna.

Pełna lista wczorajszych wyników LEC:

  • Astralis 1:0 Team Vitality
  • Rogue 1:0 SK Gaming
  • Misfits Gaming 1:0 MAD Lions
  • Fnatic 1:0 Schalke 04
  • EXCEL 0:1 G2 Esports

Fot. G2 Esports

Tagi:
Subskrybuj
Powiadom o
guest
2 komentarzy
Najstarsze
Najnowsze Najbardziej oceniane
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Paweł
Paweł
1 dzień temu

Pasowałoby odmieniać albo wszystkie nicki albo żadnego, jak Rekklesem to Mikkyxem. Odmiana tylko jednego jakoś mi nie pasuje