
Coraz bliżej walki MMA z udziałem pashyBicepsa? Kawulski zabrał głos
Jeszcze kilka miesięcy temu wszystko wskazywało na to, że jeśli zobaczymy Jarosława „pasheBicepsa” Jarząbkowskiego w klatce, to będzie to walka w ramach FAME MMA. W podcaście „Trójkąt Towarzyszki” autorstwa Bogusława Leśnodorskiego oraz Żurnalisty głos zabrał jednak współwłaściciel KSW, który opowiadał o chęciach pozyskania byłego zawodnika Virtus.pro do swojej federacji.
Legendarny pashaBiceps od dawna wyrażał chęci do sprawdzenia się w sportach walki. 33-latek już kilkukrotnie przyznawał zresztą, że pojawiały się zapytania między innymi z FAME MMA, czyli freakowej federacji.
W najnowszym podcaście Bogusława Leśnodorskiego i Żurnalisty gościem programu był współwłaściciel federacji KSW – Maciej Kawulski. Były prezes Legii wspólnie z dziennikarzem opowiedzieli Kawulskiemu o pashyBicepsie i jego pasji związanej ze sportami walki, po czym na żywo wykonany został telefon do byłego zawodnika Counter-Strike’a, podczas którego panowie umówili się na… kawusie.
– Mam już na niego konkretny pomysł – mówił Kawulski, którego ewidentnie zaintrygowała perspektywa zaangażowania w swoją federację popularnego influencera gamingowego, który jest też mocno związany ze sportem. O całej sytuacji wypowiedział się znany dziennikarz Maciej Turski.
Pashabiceps zadebiutuje w sportach walki, tego jestem pewny. JJ trenuje naprawdę solidnie stójeczkę już długo, dodatkowo fizycznie mocny i cardio na rowerku też śmiga.
Czy będzie to KSW jak rozmawali @zurnalistapl i Leśnodorski z @MaciejKawulski ? Oj, konkurencja może być spora.
— Maciej Turski (@m_turski) September 11, 2021
Kilka lat temu pojawiały się już pomysły dotyczące walki pashy z Ryanem „freakazoidem” Abadirem. Oczywiście wtedy do realizacji nie doszło, ale wszystkie znaki na niebie wskazują na to, że obecność Jarząbkowskiego w klatce jest już tylko kwestią czasu. Czy rzeczywiście będzie to KSW? Można jedynie gdybać, bo o ile dla federacji byłby to na pewno ogromny boost, o tyle sam polski biceps z pewnością mógłby większe pieniądze zarobić na jednej z freakowych gali.
Fot. Radosław Makuch