coldzera przed podwójnym wyzwaniem – przeszkodami Vitality i wirus
Marcelo “coldzera” David zagra dziś w nieco trudniejszych warunkach niż zazwyczaj. Brazylijczyk poinformował wczoraj o zakażeniu wirusem SARS-CoV-2, jednak nie wspomniał nic o swoim stanie zdrowotnym. Dziś musi stanąć do walki z Vitality o awans do dalszej fazy IEM Beijing. Wyzwanie podwójnie skomplikowane.
Wczorajsze pojedynki w ramach internetowej edycji pekińskiego święta Counter-Strike’a zakończyły się spodziewanymi rezultatami. Mimo to przebieg obu spotkań mógł zaskakiwać. Wydawało się, że tym crème de la crème wczorajszego dnia będzie starcie tytanów z Complexity i Fnatic. Dużo więcej emocji wzbudziła jednak bitwa Natus Vincere i MAD Lions. Jedno jest pewne – Duńczycy muszą doszlifować dogrywki na Overpassie. Bo z rąk uciekło im kolejne ważne zwycięstwo.
Jak spuentować pierwszą potyczkę wczorajszego dnia pomiędzy Juggernautem a wikingami ze Szwecji? Najlepiej zrobił to dział zajmujący się mediami społecznościowymi we Fnatic. Żartobliwie, błyskotliwie i co najważniejsze – na czasie.
WE WON THIS GAME, BY A LOT! pic.twitter.com/oTG3TaOc2q
— FNATIC (@FNATIC) November 7, 2020
Chwiejna forma Skandynawów trwa już od dłuższego czasu i brak zmian w tej kwestii może wkrótce skutkować zmianami kadrowymi. Pierwszy do lamusa? Trzy legendy raczej nietykalne, dopóki się nie pokłócą. Brollan to przyszłość, a więc zostaje tylko jeden jegomość. Jeżeli Golden – tak jak wczoraj – będzie wciąż dostarczać osiemnaście eliminacji na przestrzeni całej serii, jego dni we Fnatic mogą być wkrótce policzone.
Complexity 2:0 Fnatic (19:16 Inferno, 16:8 Mirage)
Dużo ciekawiej śledziło się zmagania Natus Vincere i MAD Lions. Co prawda dwie pierwsze mapy można było podsumować solidnym ziewem, jednak decydujące starcie wrzuciło oglądających na prawdziwy rollercoaster emocji. Aż się przypomniał pojedynek Wisły All in! Games z Duńczykami. Scenariusz zresztą bardzo znajomy – MAD Lions przegrało po dogrywce na Overpassie.
Te acoRowi i kompanii będą śnić się przez najbliższych kilka nocy. A trzeba było skreślać Polaka-rodaka? Macie teraz za swoje. Następnym razem dwa razy pomyślcie, zanim posadzicie Pawła “innocenta” Mocka na ławce rezerwowych. Ten “nowy” zawalił wam całą grę.
Natus Vincere 2:1 MAD Lions (8:16 Nuke, 16:7 Train, 19:15 Overpass)
Dziś w repertuarze pojedynki zwycięzców. W starciach o wejście do ćwierćfinałów zobaczymy cztery europejskie tuzy. Vitality, FaZe i wspomniany duet, który dominował wczoraj. Taki kwartet to nie tylko gwarancja niezapomnianych wrażeń, ale też świetny sposób na spędzenie wieczoru w domu, szczególnie w tym trudnym czasie.
W domu przez najbliższe dni posiedzi też najjaśniejsza z gwiazd FaZe Clanu – coldzera. Brazylijski wirtuoz poinformował bowiem o tym, że jest zakażony koronawirusem. Jak się czuje? Czy ma objawy? Tego nie wie nikt. Pewne jest jedno – kwarantanna czeka go pełną parą. Minusy? Zdrowie. Plusy? Więcej czasu na treningi.
Faworytem francusko-międzynarodowej batalii będzie ekipa znad Sekwany (u eWinnera kurs 1.30), jednak inwestycja w przeciwnę ekipę nie wydaje się tak nonszalancka. FaZe bez NiKo gra bez precedensów i ma wszystkie podstawy do tego, aby zwyciężyć dzisiejszą serię (kurs 3.25).
Harmonogram na dziś:
- 15:00 – Vitality vs FaZe Clan
- 18:30 – Natus Vincere vs Complexity
Wszystkie spotkania wraz z polskim komentarzem możecie obejrzeć na oficjalnym kanale Polsat Games.
Fot. ESL / Jak Howard