byali jest spoko, a tydzień bez CS-a zdziała cuda. Co tam w AVEZ Esport?

09.07.2020, 11:03:39

To było łatwiejsze niż mogłoby się wydawać. AVEZ Esport zaczęło rozgrywki Nine to Five, przystąpiło do zaplanowanych meczów i zanim zdążyło porządnie się rozpędzić było już w play-offach. Trzy szybkie pojedynki, trzy wygrane, awans w kieszeni. Bez większej filozofii i kombinowania. Długo tego na polskiej scenie nie widzieliśmy.

Tak o – z buta do play-offów

Sukces Ośmiornic cieszy zresztą podwójnie. Od dawna nie mogliśmy przecież czuć satysfakcji z ich międzynarodowych podbojów. Po wbiciu się szturmem do finału ESL Mistrzostw Polski AVEZ raczej usypiało czujność rywali. Owszem, udało się przedrzeć do zamkniętych kwalifikacji cs_summit 6, ale na tym lista ostatnich sukcesów zespołu się kończy.

Kwalifikacje do Home Sweet Home? Klapa. Próba awansu do siódmego sezonu LOOT.BET? Nieudana. Zamknięte kwalifikacje do cs_summit 6? Zakończone niepowodzeniem. DreamHack Open Summer? Może w przyszłości. Jasne, na tle krajowej konkurencji Ośmiornice tak czy siak wyglądały przyzwoicie, aczkolwiek brakowało potwierdzenia postępu w postaci ważnych wygranych.

Jeżeli chodzi o kwalifikacje, nie pamiętam nawet o jakie turnieje walczyliśmy, bo do takich zmagań podchodzimy z otwartą głową i małymi oczekiwaniami. Są to w końcu turnieje otwarte dla wszystkich, gdzie rozgrywa się multum spotkań w formacie BO1. Z każdej porażki wyciągnęliśmy błędy i nauczyliśmy się o sobie czegoś nowego, co uważam jest podstawą rozwoju jako drużyna – mówi nam jednak Jędrzej „bogdan” Rokita, trener zespołu.

Wnioski faktycznie musiały zostać wyciągnięte. Widzieliśmy to na przestrzeni ostatnich dni. Kontrolowana wygrana przeciwko Nexus, totalna dominacja Illuminar Gaming, a na dokładkę triumf nad CR4ZY. Po turbulencjach, temu nikt nie zaprzeczy, ale jednak triumf. Dający zresztą ekspresowy awans do play-offów i miejsce w czołowej ósemce rozgrywek. Takie HONORIS, przykładowo, nie poczuje, jak smakuje walka w fazie pucharowej 9to5.

Tydzień z dala od CS-a

Co istotne – ten mały sukces być może nie zostałby osiągnięty, gdyby nie zdrowe podejście zespołu do przepełnionego grafiku. Goście stwierdzili, że grają ostatnio za dużo, zrobili tygodniową przerwę od rozgrywek drużynowych lub w ogóle zdystansowali się od CS-a, wrócili z przewietrzonymi głowami i… efekty widać gołym okiem.

Najwidoczniej taka przerwa była nam potrzebna. Z perspektywy trenera widzę u chłopaków o wiele więcej luzu, pewności siebie i co najważniejsze dobrej zabawy, która bardzo pozytywnie rzutuje na ogólny performance podczas gry i poza nią. W meczach przed przerwą bardzo często brakowało nam najzwyczajniej spokoju i dobrych decyzji – tłumaczy Rokita.

Co więc dalej? Za oknem świeci przecież słonko, na półwyspie roztacza się już zapach trzydniowego oleju, a w górach żurawina smakowicie ścieka z oscypków. Może jakieś wakacje, skoro CS-owy sezon tak czy siak zaczyna przysypiać? Nie w przypadku AVEZ.

Często w głowie mam myśl, że konkurencja nie śpi, ale jeżeli chodzi o przerwę wakacyjną, to faktycznie duża liczba zespołów odpoczywa od CS-a. To daje nam szansę wybić się trochę wyżej w rankingu. Podjęliśmy więc decyzję, aby nie pauzować cały miesiąc – tak jak podpowiada przerwa narzucona przez CSPPA, tylko robić sobie mniejsze pauzy, takie wydłużone weekendy, które pozwolą nam ciągle się rozwijać, a zarazem odpocząć i skorzystać z okresu wakacyjnego – zdradza szkoleniowiec Ośmiornic.

Miesięczna przerwa powinna być przeznaczona dla zawodników z najwyższego szczebla, bo to na nich ciąży olbrzymia presja, oczywiście nie ujmując drużynom z niższej klasy – takich jak naszej. Polscy fani będą mogli oglądać nasze zmagania przez cały lipiec i prawdopodobnie sierpień, a my spróbujemy zaserwować im dobre widowisko – kontynuuje.

Przychodzi mistrz świata do komentatora i prosi o radę

Nie tylko wydłużone weekendy sprawiają jednak, że AVEZ Esport może z podniesionymi głowami spoglądać w przyszłość. Wygląda na to, że Paweł „byali” Bieliński na dobre zaaklimatyzował się w formacji. Jego nazwisko zaczyna być zresztą kojarzone z marką naturalnie. To już nie tylko były gracz Virtus.pro pomagający mniej obytym na scenie kolegom. Mówimy o ważnym trybiku w machinie. Nieodzownym elemencie układanki.

Tuż po ogłoszeniu jego transferu Piotr „nawrot” Nawrocki zapewniał, że krążące w środowisku legendy na temat byali’ego najczęściej mijają się z prawdą. – Udało mi się obalić wszystkie mity o byalim. Paweł nie jest toksyczną osobą – mówił na antenie Weszło FM. Najwyraźniej nie musiał popuszczać wówczas wodzy fantazji, bo bogdan ocenia współpracę z Bielińskim równie pozytywnie.

Transfer Pawła do AVEZ zadziałał bardzo pozytywnie na wielu płaszczyznach. Doświadczenie i respekt z Virtus.pro pomagają rozwinąć się nam jako drużynie i dodaje dużo pozytywnych aspektów wewnątrz gry. Czasami, czego po nim się nigdy nie spodziewałem, potrafi jak prawdziwy lider poprowadzić drużynę do zwycięstwa trafną propozycją taktyczną – opowiada trener.

Jest z nim dużo śmiechu i naprawdę dobrze się z nim pracuje. Rzuca pomysłami i spostrzeżeniami, jednocześnie słuchając wskazówek. Widać, że chce dowiadywać się nowych rzeczy i jest bardzo ambitny. Czuć, że mu zależy, bo potrafi do mnie napisać w środku nocy w sprawie rozwoju swojej gry, jak i gry całej drużyny, czego raczej się nie spodziewałem. No bo jak to – mistrz świata zwraca się do komentatora? – śmieje się bogdan.

byali AVEZ Esport

Fot. Radosław Makuch

Ale do śmiechu na pewno nie było Michałowi „MOLSIemu” Łąckiemu, gdy ten został odprawiony z drużyny. Problemy zdrowotne, burza w mediach społecznościowych, wzajemne obrzucanie się docinkami – o zmianach w AVEZ Esport było głośno. Hałas tego pokroju nie najlepiej wpływa jednak na drużynowe morale. Sztab szkoleniowy Ośmiornic doskonale zdaje sobie z tego zresztą sprawę.

Cała sytuacja z MOLSIm zostawiła dużo niedopowiedzeń i nieporozumień, które chciałbym rozwiać. Temat przesunięcia Michała na ławkę rezerwowych został przedstawiony zawodnikom, jak i organizacji przeze mnie kilka tygodni przed oficjalną informacją. Nie było to podyktowane „problemem Kylara” do MOLSIego, tylko moją oceną jego gry oraz nastawienia. Pisząc oświadczenie, Kacper chciał rozwiać wątpliwości i rozjaśnić trochę sytuację, co zostało opacznie zrozumiane przez społeczność, jak i Michała. Ponoszę wszelką odpowiedzialność za tę zmianę w drużynie – zdradza kulisy roszad w składzie bogdan.

***

Umówmy się, turniej spod szyldu Nine to Five nie jest wydarzeniem, o którym na scenie Counter-Strike: Global Offensive będziemy pamiętać jeszcze po wakacjach. Na liście uczestników nie widzimy przecież wielce uznanych marek. Ot – średnia półka europejska polana polskim sosem w postaci – do niedawna – pięciu zespołów. Przed drużyną zresztą najtrudniejsza część misji – play-offy.

Ze średnią półką należy radzić sobie jednak bez problemów, by w ogóle zacząć myśleć o wejściu na poziom wyższy, a turnieje pokroju 9to5 są smutną konicznością. Jeśli ufać słowom trenera – z nowym planem na lato, byalim w składzie i odświeżonymi głowami – AVEZ ma wszelkie predyspozycje, by notować widoczny progres.

Fot. Kamil Zieliński
Tagi:
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze