Bug trenerski znów w CS:GO
Niektórzy zdążyli już na pewno zapomnieć o aferze trenerskiej. W końcu minęło sporo czasu od wszystkich wyroków, śledztw i rzekomych aktualizacji naprawiających błędy. Rzekomych, bo jak się okazuje, bug specta nadal istnieje i ma się dobrze.
Czasem zastanawiamy się, czy w VALVE nie jest przypadkiem tak, że nad grą i wszystkim, co z nią związane nie pracuje pięć osób, a zespół do tworzenia skinów i innych tego typu pierdół to stuosobowa armia zajmująca pięćdziesiąte piętro w wieżowcu na Manhatanie.
How the fuck it’s still there? Wasn’t in a coach sport for a while but now I see this ?!!!! @CSGO I though it was fixed… pic.twitter.com/GbkpiUqDhj
— Sergey LMBT Bezhanov (@LMBT_CSGO) May 15, 2021
Dożywotnie bany, zabroniona komunikacja podczas turniejów RMR, długi brak konkretów dotyczących śledztwa. I najlepsze w tym wszystkim jest to, że bug cały czas jest obecny w grze. Informacje potwierdził między innymi Jakub „kuben” Gurczyński. Polski szkoleniowiec przyznał, że napotkał ten sam kłopot podczas wczorajszych treningów z MAD Lions.
Spokojnie, minęły tylko trzy lata od pierwszego przypadku, nie ma co się spieszyć. Grunt, że można sobie nową skrzyneczkę kupić i opening strzelić. Dobra robota VALVE, jak zawsze można na was liczyć!
Fot. VALVE