Maciej „Av3k” Krzykowski zakończył rywalizację w fazie zasadniczej czwartego etapu Quake Pro League. Jedyny Polak na najwyższym poziomie rozgrywkowym zaliczył fantastyczną końcówkę, wygrywając trzy mecze z rzędu.

Złe świetnego początki

Co prawda przed uczestnikami jeszcze jedna kolejka czwartego etapu Quake Pro League, ale Av3k mecze grupowe ma już za sobą. I cóż – poszło mu nadzwyczaj dobrze. Bało-czerwony esportowiec zmagania zainaugurował porażką z cYpheRem, a po czasie dołożył do tego klęski z BaSem i k1llsenem. Mecze przeciwko Rosjaninowi i Niemcowi stały się jednak bardzo wyrównanym widowiskiem.

Poza trzema straconymi pojedynkami Krzykowski spisał się zresztą świetnie. Pod jego naporem ugięli się Spart1e i cnz. Trzytygodniowy rajd kończący jego udział w fazie zasadniczej czwartego etapu zwieńczył z kolei trzema triumfami z rzędu. I to triumfami niebanalnymi. Chodzi przecież o zwycięstwo z vengeurRem, totalną dominację Collera i kontrolowaną wygraną przeciwko toxjq.

– toxjq jest specyficznym graczem. Jego umiejętności strzeleckie i mechaniczne są na bardzo wysokim poziomie. Jest pod tym względem bezsprzecznie jednym z najlepszych w całym Quake’u. Mimo to w jednym momencie jest w stanie wygrywać z najwyżej notowanymi zawodnikami, by po chwili przegrać z graczami, z którymi nikt by się tego nie spodziewał. Będąc szczerym, nie przygotowywałem się specjalnie do pojedynku z nim. Postawiłem na swoją rutynę, bowiem w lidze musimy być świetnie przygotowani do każdego meczu – mówił Av3k tuż po wygranej ze Szwedem.

– Jak wielokrotnie powtarzałem, na najwyższym poziomie każdy jest w stanie wygrać z każdym. Wszystko zależy od tego, jak się w danym momencie czujesz, wiele zależy od formy dnia – kontynuował, komentując serię ostatnich zwycięstw.

Czas na finały

O ostatecznej klasyfikacji zadecydują pojedynki dziesiątego tygodnia, w których avka już nie zobaczymy. Możemy być jednak pewni, że z dorobkiem 256 punktów Polak uplasuje się w górnej części tabeli. To da mu z kolei większy komfort rozgrywania play-offów.

– Jestem staroświeckim esportowcm, więc od zawsze większy nacisk stawiam na przygotowywanie się do dużych wydarzeń pokroju finałów. Niestety przez zaistniałą sytuację na świecie nie możemy uczestniczyć w wydarzeniach LAN-owych i musimy rywalizować przez Internet, a to nigdy nie było moją mocną stroną. Aktualnie wziąłem się jednak w garść, zacząłem więcej streamować, a do tego wraz z Teamem Endpoint przygotowuję dużo materiałów związanych z Quakiem. To jeden z powodów, przez który ostatnio gra mi się lepiej – mówił dalej w pomeczowym wywiadzie.

Mecze dziesiątego tygodnia zmagań rozegrają się 2 sierpnia. Rozpocznie je pojedynek Coollera z cYpheRem. Finały czwartego etapu, podczas których zobaczymy Avka, rozegrają się z kolei od 7 do 9 sierpnia w formacie internetowym. W puli nagród umieszczono 150 tysięcy dolarów.

Fot. Prywatne zbiory avka

Tagi: