Anonymo przegrywa, ale wciąż ma szansę na DreamHacka

22.01.2021, 16:42:19

Nie tak wyobrażaliśmy sobie pierwszy mecz Anonymo Esports w zamkniętych kwalifikacjach do DreamHacka Open January. Wcześniejsze zwycięstwa rozbudziły apetyty, ale to przecież wciąż młoda drużyna. I dziś otrzymała naprawdę cenną lekcję.

Wszystko wskazywało, że to będzie iście wymarzona inauguracja mapy. Triumf w rundzie pistoletowej, zwycięstwo w kolejnej potyczce i szybkie budowanie przewagi po stronie terrorystów na Nuke’u, która bez wątpienia jest trudniejszą od przeciwnej. Tak się wydawało, jednak rzeczywistość dość szybko zweryfikowała ambitne plany Polaków o dominacji od początku do końca starcia.

forZe rozpoczęło triumfalny marsz i jakby w transie dopisywało do swojego konta kolejne punkty. Sytuacja wymykała się spod kontroli coraz bardziej i bardziej, a w pewnym momencie tablica wyników wskazywała już 9:2. Połowa zakończyła się identyczną różnicą punktów, która jednak wlewała tę nadzieję do serc krajowych kibiców. Powrót na Nuke’u z wyniku 11:4 to przecież nic nadzwyczajnego.

I słowa te notorycznie potwierdzała fantastyczna i szczelna defensywa Anonymo Esports. W szczególności zachwycał Snax, który jak za starych, dobrych czasów wcielil się w rolę zapalnika Piotra “Izaka” Skowyrskiego i w duecie znów stworzyli akcję, którą będzie można wspominać. Autoreżyser co prawda nieco zawiódł, ale jesteśmy przekonani, że te głowy w rundzie pistoletowej wyglądały, jak ze starej szkoły Pogorzelskiego.

Cała gra polskiej ekipy przypominała i niejako przywoływała wspomnienia z dawnych lat. Było pięknie, cudownie, ale… do czasu. Był punkt meczowy, była zacięta dogrywka, ale wszystko zakończyło się dotkliwą porażką. A przecież Nuke był wyborem naszych rodaków. Rywalizacja w zamkniętych kwalifikacjach rozpoczęła się od wysokich schodów.

***

Po kilku chwilach niby zmieniliśmy mapę, ale scenariusz wydawał się bliźniaczy. Polacy zgarnęli już trzecią rundę pistoletową w całej serii, tym razem po kapitalnych strzałach od Kylara, jednak wynik znów błyskawicznie zaczął uciekać. I tym razem licznik znów szybował wysoko, a zatrzymał się – podobnie jak w przypadku poprzedniego starcia – na jedenastu. Odrobić siedem punktów na Mirage’u, a na Nuke’u to jednak dwie różne pary kaloszy.

Comeback się jednak rozpoczął i powoli zaczynaliśmy w niego wierzyć, ale w jednym momencie po przeciwnej rundzie cały biało-czerwony sektor kibiców uciszył FL1T, który w niewyjaśnionych okolicznościach ograł dwójkę Polaków. I chwilę później wraz z drużyną zamknął całą serię.

Anonymo Esports 0:2 forZe (17:19 Nuke, 8:16 Mirage)

To jednak nie koniec nadziei na awans. Jeszcze dziś Anonymo stanie do walki w rundzie przegranych, gdzie może zmierzyć się z StylDunów. Tego pojedynku chcielibyśmy jednak uniknąć. Kiedy? Punktualnie o 19:00. Wszystkie informacje o turnieju znajdziecie w specjalnej relacji w tym miejscu.

Fot. Maciej Kołek

Tagi:
Anonymo Esports DreamHack Open January
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze