Akcja meczu? Ace ponczka lub nożowe popisy SZPERA
Akcja meczu? Wahamy się jeszcze pomiędzy acem Patryka „ponczka” Witesa a popisem nożowych umiejętności Grzegorza „SZPERA” Dziamałka. Na pewno jednak obie rundy dały nam sporo frajdy. Jak zatem przebiegło całe spotkanie Wisły All in! Games Kraków z Illuminar Gaming w ramach Polskiej Ligi Esportowej?
Początek Overpasasa był dla Wisły obiecujący – dwie wygrane rundy dawały nadzieję, że wybór tej mapy był dobrym pomysłem. Tym bardziej, że Grzegorz „SZPERO” Dziamałek i jego kompani pokonywali na niej nie tylko lokalnych rywali, ale także takie ekipy, jak North, ALTERNATE aTTaX czy MAD Lions. To wcale nie przestraszyło Illuminar Gaming, które szybko zaczęło odpowiadać. Głównie za sprawą Janusza „Snaxa” Pogorzelskiego, który dzięki zachowanemu AK-47 był w stanie w trzeciej rundzie wyeliminować czterech oponentów i dać swojej drużynie pierwszy punkt.
Ta inauguracyjna połowa rozgrywana już była pod dyktando iHG, które tylko w kilku momentach popełniło większe błędy. To poskutkowało wynikiem 11:4. Dodatkowo na konto tej formacji trafiła druga pistoletówka, więc można było powoli myśleć o Nuke’u. Biała Gwiazda nie poddała się tak szybko i zdobyła kolejne rundy. W końcu jednak nadszedł moment przełomowy, który już niemal całkowicie przekreślił szanse Wisły.
W 21. rundzie zespół ten prowadził już 5vs3, ale ostatecznie świetnie zaprezentował się Mikołaj „mouz” Karolewski, który zdobył cztery fragi i dał Illuminar 14. punkt. Do końca mapy rywale nie byli już w stanie zrobić zbyt wiele i musieli powoli myśleć o strategii na Nuke’a. Ostatecznie pierwsza lokacja zakończyła się wynikiem 16:7.
Czy patrząc na to, jaka mapa czekała nas w tym starciu, można było optymistycznie patrzeć na Wisłę? Niekoniecznie. Na Nuke’u podopieczni Mariusza „Loorda” Cybulskiego przegrywali ostatnio nie tylko z Actiną PACT, MAD Lions, c0ntact czy HellRaisers, ale też z Gaminate czy Izako. Dodatkowo męczyło się z HONORIS. Jednak już po pierwszych minutach można było mówić o niespodziance, bo krakowska Wisła nie tylko zdobyła pistoletówkę, ale i kolejne rundy.
Przełamanie nastąpiło przy wyniku 4:0, ale tylko na chwilę. Dlaczego? A dlatego, że w świetnej dyspozycji był Patryk „ponczek” Wites. Grał dobrze nie tylko drużynowo, ale przede wszystkim indywidualnie. Niech przykładem będzie runda ze stanu 7:1. Zawodnik Wisły został sam przeciwko pięciu oponentom. Rezultat? Doprowadzenie do 8:1. Wites wyeliminował każdego z rywali, co tylko utwierdziło nas w przekonaniu, że niebawem może nastąpić zmiana tradycji jedzenia pączków. Tłusty czwartek będzie teraz w listopadzie. Na cześć ponczka! – Poproszę pączka z clutchem – podsumował to na transmisji Olek „vuzzey” Kłos.
Zresztą, zobaczcie tę akcję sami:
1VS5! 🔥🔥🔥 pic.twitter.com/YS9O4w1Kbg
— Wisła All in! Games Kraków (@WislaGames) November 12, 2020
Przed przejściem na stronę terrorystów ekipa SZPERA wygrywała już 14:1, a statystyki ponczka były… całkiem niezłe. Wynosiły dokładnie 24:5. W obronie dobrze prezentował się także Grzegorz „jedqr” Jędras, co było prognostykiem szybkiego zakończenia tej mapy. Czy tak się stało? Niekoniecznie. Illuminar rozpoczęło pościg i przez większość czasu radziło sobie naprawdę niesamowicie. Z 14:1 robił się coraz bliższy wynik. Zarówno za sprawą dobrej gry iHG, jak i dziwnej akcji w wykonaniu Dziamałka.
Musimy ją opisać w osobnym akapicie. Przy stanie 14:5 Wisła miała przewagę w liczbie zawodników (3vs2), a także podłożoną bombę. Wtedy SZPERO postanowił zabić Snaxa za pomocą noża, a jak wiadomo – z byłym reprezentantem Virtus.pro można mierzyć się na różne bronie, ale nie na kosy. W końcu jest z Krakowa. Jak to się w takim razie skończyło? Pogorzelski wyeliminował rywala i zamiast 3vs1 było 2vs2, a w efekcie kolejna runda na koncie Illuminar. To rozwinęło skrzydła tej formacji, która kontynuowała odrabianie strat. Doprowadziła do wyniku 14:10, była bliska sprawienia niespodzianki. W końcu jednak przegrała 12:16, a SZPERO mógł odetchnąć z ulgą.
A tu dla potomnych @SZPEROcsgo, by wiedzieli jak dobre serce miałeś i chciałeś pomóc rywalom! @PLEleague pic.twitter.com/NMmg1RUXTI
— Weszło Esport (@eweszlo) November 12, 2020
Decydujące starcie miało miejsce na Trainie, na którym bohaterowie dzisiejszego spotkania mierzyli się w ESL Mistrzostwach Polski. Wówczas Wisła zdeklasowała swojego oponenta, wygrywając 16:5. Czy takiego samego rezultatu mogliśmy się spodziewać dziś? Po Nuke’u niczego nie mogliśmy być pewni. Jedynie tego, że vuzzey miał rację, mówiąc nam wcześniej, że pojedynek ten zakończy się wynikiem 2:1. Stawiał na Illuminar, więc do rozstrzygnięcia pozostała tylko jedna kwestia.
I pierwsze minuty ostatniej mapy rzeczywiście na to wskazywały, bo mimo pistoletówki zdobytej przez Białą Gwiazdę, to atakujące iHG radziło sobie lepiej. Z rezultatu 0:1 doprowadziło do prowadzenia 6:1. Sytuacja nie zmieniała się za bardzo w kolejnych momentach, kiedy to Wisła wciąż była bezradna. Miała krótkie przebłyski, ale po połowie i tak przegrywała 4:11. Dużo wskazywało na to, że będziemy mieli powtórkę z ESL MP, ale na korzyść drugiego z zespołów.
Podopieczni Loorda nie mieli też szczęścia po zmianie stron, bo już w pierwszej z rund natknęli się na trzech rywali czekających na bombsite B. To doprowadziło do pistoletówki na dla oponentów i wjazd na autostradę do ostatecznego triumfu. I to nie tak wyboistą jak A1 na trasie Częstochowa – Bytom. Były lekkie potknięcia, ale finalnie Illuminar Gaming dopięło swego – zwyciężyło 16:6, notując tym samym piątą wygraną w PLE z rzędu.
Wnioski po tym meczu?
- vuzzey coś się tam zna – w końcu typował 2:1 dla Illuminar Gaming
- Wisła na razie jako jedyny rywal w PLE była w stanie urwać mapę iHG. Po dziewięciu zwycięstwach z rzędu
- SZPERO może i umie posługiwać się nożem, ale nie w starciach przeciwko Snaxowi
- ponczek zdecydowanie przeżywa drugą młodość, przynajmniej momentami
Fot. Screen z YouTube’a