50 twarzy Virtus.pro – ESPORTÓWKA
Nowy tydzień, nowa ESPORTÓWKA, a w niej… Virtus.pro świętuję dziesiątą rocznicę powrotu na scenę esportową, wszystkie dzieci chcą spędzić wakacje z wujkiem pashą, FalleN powraca do rodziny po roku europejskich wojaży, NiKo ma problem ze snajperską celnością, a Jankos nadal jest Jankosem.
50 twarzy Virtusów
Dziesięć lat temu – dokładnie 18 kwietnia 2011 roku – nastąpiło odrodzenie Virtus.pro. Rosyjska organizacja powróciła na esportową scenę, zatrudniając skład Counter-Strike’a 1.6 i uruchamiając stronę Internetową. Z tej okazji włodarze klubu zafundowali swoim kibicom istny rollercoaster wspominkowy.
Media społecznościowe Virtusów zalały tzw. niedźwiedzie opowieści, odsłaniające kulisy funkcjonowania zespołu oraz wiele ciekawostek związanych z jego historią. Hołd oddano także wszystkim odsłonom logotypu VP i rodzajom meczowych koszulek. Jak zmieniała się organizacja, której nieodzowną częścią przez lata byli Polacy ze Złotej Piątki? Rzućcie okiem:
We’ve had quite a few kinds of jerseys in the last 10 years. Which one was your favorite? 😏#GOGOVP pic.twitter.com/RO04ujSVQI
— Virtus.pro (@virtuspro) April 18, 2021
Let’s rewind all the logos we’ve played with throughout last decade 👇🏻#GOGOVP pic.twitter.com/r2LLipJYov
— Virtus.pro (@virtuspro) April 18, 2021
Wakacyjne szaleństwo
Kto sądził, że Pasha Gaming Camp, a więc wakacyjny obóz sportowo-esportowy zapowiedziany przez Jarosława Jarząbkowskiego nie osiągnie sukcesu, ten nie poznał jeszcze fanów pashy. Jak relacjonuje jednak legendarny snajper, zainteresowanie projektem przeszło jego najśmielsze oczekiwania.
– Piątkowe zapisy na obóz to było istne szaleństwo! Spodziewałem się, że się zapisze 40 osób tego wieczoru maksymalnie…a jak już wiecie lista zamknęła się po niecałych 3 minutach. Skrzynka mailowa oszalała, to było jak przesyłany łańcuszek i spam, którego trochę się dzisiaj w życiu dostaje – czytamy w emocjonalnym oświadczeniu pashy.
I nic dziwnego. Człowiek zbliża się przecież do trzydziestki, a sam wziąłby udział w takim projekcie…
Powrót na stare śmieci
Globalna pandemia i ograniczenia sanitarne zredefiniowały życie całej ludzkości. Choć wydawać by się mogło, że branża esportu przyjęła covidowe ciosy na klatę, zmiany w środowisku wywróciły życie wielu ludzi do góry nogami. Aby odpowiednio się rozwinąć i nie wypaść z rozgrywkowego obiegu, wiele drużyn z regionu obu Ameryk wyruszyło bowiem w podróż do Europy. I właściwie w niej utknęło.
Po ponad roku do rodziny powróci choćby Gabriel “FalleN” Toledo, który wraz z Teamem Liquid rozegra w Ameryce kwalifikacje do Majora RMR. – Jutro jadę do Brazylii. Minął ponad rok, odkąd nie widzę rodziny! Będę musiał wrócić do Ameryki Północnej w połowie maja, aby zagrać w kwalifikacjach Major RMR – napisał snajper.
Ciesz się tym czasem, FalleN!
Amanhã indo para o Brasil, mais de ano que não vejo a família!
Vou precisar voltar a América do Norte no meio de Maio pra jogar o qualificatório RMR do Major— Gabriel Toledo (@FalleNCS) April 18, 2021
NiKo O’Neal
Nawet G2 Esports śmieje się z gry snajperskiej NiKo. I to nam się podoba!
NiKo warming up his T-side AWP pic.twitter.com/9ndx6bXwkS
— G2 Esports (@G2esports) April 18, 2021
Potęga Jankosa
– Kto może przeciwstawić się mojej potędze? – pyta Marcin “Jankos” Jankowski, publikując kolejny odcinek swojej vlogowej sagi.
Odpowiedź jest prosta – choćby gracze MAD Lions. I Rogue…
Fot. Virtus.pro