30 milionów dolarów w puli nagród TI 9. A gdyby tak… przenieść te pieniądze do CS:GO?

21.07.2019, 14:20:00

Jako społeczność CS:GO możemy pozazdrościć Docie 2 kilku rzeczy. Jedną z nich zdecydowanie jest The International, które co roku zaskakuje swoją skalę i do tej pory nie wiadomo gdzie jest granica. Po raz kolejny turniej ten będzie miał najwyższą pulę nagród spośród wszystkich tytułów esportowych w całej historii. Pewne jest, że uczestnicy walczyć będą o ponad 30 milionów dolarów, a licznik się nie zatrzymał.

Krótka lekcja historii – The International to projekt, który rozpoczął się w 2011 roku. Wówczas najlepsze drużyny na świecie rywalizowały o „zaledwie” 1 600 000 dolarów. To wciąż większa kwota niż podczas Majorów CS:GO w… 2019 roku, w których pula nagród wynosi milion dolarów. Od pierwszej edycji TI zmieniło się jednak sporo i tamte pieniądze stawały się niczym w porównaniu do tego o co walczyło się w kolejnych latach. 10 milionów dolarów przekroczono w 2014 roku, 20 milionów w 2016 roku, a teraz jest już ponad 30 milionów.

Największa w tym zasługa samej społeczności, bo kupując „dodatki” do Doty 2 powiększa się pulę nagród. Co ciekawe, tylko 25% kwoty wydanej przez fana tej gry trafia do tej już wielkiej walizki pieniędzy. Resztę zgarnia Valve, więc łatwo policzyć ile na takim The International zarobi. Nie zmienia to faktu, że między innymi dzięki ogromnym nagrodom turniej wzbudza równie wielkie emocje. Od razu widać, że to mistrzostwa świata, co nie zawsze jest dostrzegane przy Majorach w CS:GO.

I to jest właśnie kolejny aspekt, którego – jako fani Counter-Strike’a – możemy zazdrościć Docie. Na szczęście w tych czasach możemy sobie zwizualizować na co wydalibyśmy 30 milionów dolarów, jeśli przenieślibyśmy te pieniądze na scenę CS-a. Pobawmy się więc!  

Major z polskimi drużynami

Ostatnio bardzo dużym problemem jest brak polskich zespołów na turniejach najwyższej rangi. Mając dużo pieniędzy moglibyśmy zorganizować swojego Majora i zaprosić do udziału naszych rodaków. Nie jeden, nie dwa, a np. trzy zespoły. Tak, by było oryginalnie. Wyobraźcie sobie później te rozgrywki, gdzie wśród 24 uczestników znajdują się trzy formacje z naszego kraju. Pięknie, prawda? Do tego dorzucilibyśmy przynajmniej jeden wolny los, żebyśmy jednak w play-offach również zobaczyli biało-czerwone barwy.

A wszyscy doskonale wiedzą, że najlepsza atmosfera jest na Majorach w Polsce. Z tego powodu impreza odbyłaby się w Spodku. Tylko już nie w marcu, bo pogoda jest wtedy bardziej niepewna. Nie chcielibyśmy marznąć. Wydarzenie miałoby miejsce w lipcu, by również można było wygrzewać się na słońcu i oglądać CS-a na zewnątrz/polu/dworze. Zbudowalibyśmy tam duży basen, postawili stoiska z piwem, bo… kto bogatemu zabroni?

Pasha komentatorem Majora

Przez ekipę komentującą Majory przeważnie przewijają się te same osoby. A czemu nie wprowadzić by kogoś nowego? Czemu miałby to nie być Pasha? Angielski – perfekt, doświadczenie – wielkie, sukcesy – puchar Majora już podnosił, sposób wypowiedzi – no tutaj trochę do dopracowania, bo jeśli wypowiadałby się tak jak na transmisji u Izaka, to turniejem mogliby się nie zainteresować sponsorzy. A… zapomnieliśmy, że nie potrzebowalibyśmy sponsorów, bo mielibyśmy dużo kasy. To w takim razie Pasha wydaje się być idealnym kandydatem, by urozmaicić transmisję. Jarek, zadzwonimy do Ciebie!

Ultraliga w CS:GO!

Na świecie społeczność CS:GO zazdrości Docie The International, a w Polsce gracze CS:GO zazdroszczą League of Legends… Ultraligi. Mając dużo pieniędzy i mogąc je wydawać bezmyślnie, zorganizowalibyśmy podobną ligę, ale na większą skalę. Mecze tylko w studiu telewizyjnym, transmisja nie tylko w Polsat Games, ale i w na głównym kanale. Do niedzielnego schabowego oglądalibyśmy spotkania Virtus.pro z Aristocracy. Na pewno jednak musielibyśmy zabezpieczyć trochę pieniędzy na kary, bo przecież wciąż nie wiadomo czy tego CS-a można pokazywać w telewizji, czy tak nie do końca. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji na pewno musiałaby nam szybko udostępnić swój numer konta.

A do tego wśród ekipy komentatorskiej byliby nie tylko Izak, Morgen czy KubiK, ale też Krzysztof Ibisz, Zygmunt Chajzer i Piotr Kraśko. Oglądalibyście?

HLTV dla Polaków!

Do całej listy zakupów dopiszemy też HLTV.org. Myślicie, że właściciele zgodziliby się sprzedać ten wielki serwis? Jeśli tak, to już mamy w głowie wyobrażenie o tym, jakby wyglądał pod naszymi rządami. Top 30 rankingu? Przynajmniej 5 drużyn z Polski, a 3 z nich w top 10. Jeśli nie da się drzwiami, to trzeba je tam wepchnąć oknem. Newsy? W dwóch językach. Mecze? Z uwzględnieniem polskich lig!

A przy okazji moglibyśmy wszystkie dane, które HLTV zbiera przez lata, zaimplementować na eweszlo.pl. Wchodzicie, macie statystyki, historię spotkań. Świetna sprawa. I tylko przez duży szacunek do roboty ludzi z HLTV, nie zamknęlibyśmy ich serwisu. Niech mają!

*

Resztę pieniędzy z tych 30 milionów dolarów, bo pewnie po tych wszystkich zakupach zostałaby jeszcze połowa, ulokowalibyśmy na naszych kontach bankowych. W ramach premii na pierwszą rocznicę istnienia naszej strony.

Rozmarzyliśmy się! Kiedyś może będziemy mogli zrealizować nasze plany, a teraz… możemy tylko czekać na The International i obserwować o jak duże pieniądze walczyć będą uczestnicy, w tym Polacy. Na razie jest to ponad 30 milionów dolarów, ale do turnieju jeszcze miesiąc, więc pewnie kilka milionów przybędzie.

Tagi:
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze